- Paweł Brożek to bardzo chimeryczny napastnik. Co prawda w tym sezonie strzelił już osiem bramek, ale ostatnio z jego skutecznością nie jest najlepiej. Tak samo będzie w sobotę, nawet jeśli "Broziu" będzie miał okazje bramkowe, to ich nie wykorzysta; - Cracovia nie wyjechała na obóz przed derbami, w przeciwieństwie do Wisły, a wiadomo przecież, że rozłąka z rodziną, dziewczynami, kochankami źle wpływa na piłkarzy, którzy tęskniąc nie mogą należycie przygotować się do ważnego spotkania; - aż siedmiu piłkarzy z kadry Wisły wyjechało na zgrupowania reprezentacji Polski (Dariusz Dudka, Radosław Sobolewski, Kamil Kosowski, Paweł Brożek i Marek Zieńczuk - kadra seniorska, a Piotr Ćwielong i Adam Kokoszka - młodzieżowa). To zawsze wybija zawodników z rytmu i tak samo powinno być tym razem. Z wielkiej formy wiślaków pozostaną tylko wspomnienia; - Radosław Sobolewski i Marcin Baszczyński to bardzo nadpobudliwi gracze, dlatego obaj nie dokończą 174. derbów Krakowa. Pierwszy opuści boisko w konsekwencji fauli, natomiast drugi za kłótnie z sędzią. Tak osłabioną Wisłę wstyd byłoby nie pokonać; - mała liczba widzów na trybunach (mecz ze strony gospodarzy zobaczą tylko posiadacze karnetów, czyli około 2000 osób oraz 300-osobowa grupa fanów gości) osłabi koncentrację piłkarzy "Białej Gwiazdy". Zanim naprawdę wejdą w to spotkanie stracą gola albo dwa i potem nie będą już w stanie tych strat odrobić; - trener Stefan Majewski jest lepszy od Macieja Skorży. Dwa razy wystąpił w finałach piłkarskich mistrzostw świata, w 1982 roku wywalczając trzecie miejsce. Po zakończeniu występów w Polsce, grał głownie w RFN, gdzie następnie zaczął pracę trenerską, prowadząc m.in. Michaela Ballacka. Gdy wrócił do ojczyzny dwa razy zdobył z Amiką Wronki Puchar Polski i jeden Superpuchar. Oprócz tego wprowadził Widzew Łódź do pierwszej ligi, a z Cracovią osiągnął najlepszy wynik od półwiecza. Poza tym jest starszy od swojego rywala, a zasady grzeczności nakazują ustępować starszym.