Jeszcze pod koniec stycznia Wdowiak podpisał kontrakt z Rakowem, który miał zacząć obowiązywać od 1 lipca. Oba kluby zdołały jednak wypracować porozumienie odnośnie kwoty transferowej, dzięki czemu Wdowiak nie będzie musiał spisać na straty kilku najbliższych miesięcy. I od teraz dołącza do drużyny z Częstochowy.Odejście z Cracovii poprzedził bardzo burzliwy konflikt piłkarza z władzami klubu. Spór wokół tzw. klauzuli odejścia zaczął eskalować do tego stopnia, że sprawa trafiła do sądu polubownego Polskiego Związku Piłki Nożnej. W tej kwestii wyrok nie zdążył zostać wydany, a Wdowiak chciał rozwiązać umowę z winy Cracovii.Kurz bitewny nieco opadł i na odchodne Wdowiak zamieścił w mediach społecznościowych list, w którym bardzo emocjonalnie żegna się z klubem, gdzie wszystko się zaczęło. "Spędziłem w Cracovii 14,5 roku życia. Wchodziłem w piłkarski świat Cracovii w wieku 10 lat, choć już wcześniej przeżywałem piękne chwile, chociażby jako chłopiec od podawania piłek w wygranym meczu barażowym z Górnikiem Polkowice" - rozpoczyna swój list Wdowiak. W dalszej części skierował podziękowania w kierunku wielu osób, które spotkał na swojej drodze. I dodał, że tylko jedna rzecz spędza mu sen z powiek. "Jedyne czego żałuje, to że rozstaję się w takich okolicznościach. Mimo wszystko mam nadzieję, że do zobaczenia... Być może kiedyś znów spotkamy się przy Kałuży. Cracovio, po prostu kocham Cię" - zakończył piłkarz.Art