Poprzedni kontrakt wygasał Zielińskiemu wraz z końcem tego sezonu. Krakowianie w lidze spisują się doskonale, są na najlepszej drodze do awansu na europejskie salony, więc władze klubu błyskawicznie zareagowały i przedłużyły umowę. Kilka dni temu prof. Janusz Filipiak, właściciel Cracovii <a href="http://sport.interia.pl/klub-cracovia/news-cracovia-prof-filipiak-walczymy-o-podium-zawodnicy-sie-do-na,nId,1943811,nPack,1" target="_blank">tłumaczył w rozmowie z Interią:</a> - Na pewno przedłużymy kontrakt. To jest proste. Mamy dobrą "chemię" z trenerem, więc z pewnością się dogadamy.I strony się dogadały. Można przypuszczać, że świetnymi występami Cracovii Jacek Zieliński wywalczył sobie godziwą podwyżkę. Inna sprawa, że pod Wawelem muszą bardzo ufać szkoleniowcowi skoro podpisali z nim tak długi kontrakt.- Cieszę się, że kończymy rok w takim stylu i z takimi wynikami. Można powiedzieć, że ukoronowaniem tego okresu jest nowa, dłuższa umowa. Jeśli chodzi o najbliższe lata, to nie ukrywam, że wspólnie chcemy zbudować drużynę, z którą będą się wszyscy liczyć - powiedział szkoleniowiec.Wizja Zielińskiego przekonała zarówno Filipiaka jak i wiceprezesa Jakuba Tabisza. Szkoleniowiec ma na Cracovię długofalowy plan, którego głównym celem ma być oderwanie wreszcie łatki klubu walczącego o utrzymanie.I Cracovia Zielińskiego jest na najlepszej drodze, by to uczynić. Odkąd szkoleniowiec z Tarnobrzega zastąpił Roberta Podolińskiego, zespół z ul. Kałuży jest najlepiej punktującym w całej lidze! Nic więc dziwnego, że krakowianie za wszelką cenę chcieli przedłużyć kontrakt z trenerem.Inna sprawa, że nowa umowa Zielińskiego została podpisana na dość długi czas. Swego czasu pod Wawelem bardzo tego żałowali. Cracovia ogłosiła, że Wojciech Stawowy podpisał 10-letni kontrakt, a po kilku miesiącach już nie było go w klubie.