Niespełna 19-letni Bartosz Kapustka jest jednym z odkryć rundy jesiennej. Nie tylko dobrze gra w Cracovii, ale z powodzeniem radzi sobie też w reprezentacji Polski. Kilka dni temu, po meczu z Podbeskidziem, został jednak pobity w jednaj z krakowskich dyskotek. Trener Zieliński nie zabrał młodego zawodnika na jeden z najważniejszych meczów sezonu. Kto wie czy z Kapustką w składzie, "Pasom" nie udałoby się wygrać? Na pomeczowej konferencji zapytaliśmy trenera Cracovii o brak młodego piłkarza. - Sprawa wkrótce zostanie wyjaśniona. Na razie nie znam wszystkich szczegółów dotyczących tego, co się wydarzyło, więc nie chcę opowiadać jakiś głupot. Na pewno spokojnie sobie wszystko wyjaśnimy. Dziś zresztą na pewno nie wystąpiłby od pierwszej minuty - mówił nam Jacek Zieliński. Szkoleniowiec "Pasów" dodał jeszcze. - Jak dobrze się coś układa, to zawsze musi się coś wydarzyć. Bartek jeszcze w tym roku na pewno powinien jednak zagrać - powiedział doświadczony trener. Po meczu Zieliński nie miał zadowolonej miny. - Wydawałoby się, że z remisu na terenie lidera powinniśmy z radości skakać. Tak jednak nie jest, a w szatni żadnej radości nie ma. Nie chcę zabrzmieć jakoś bezczelnie, ale w meczu z Piastem, to my zasłużyliśmy na wygraną. Niestety, parę minut utraty kontroli nad tym, co działo się na boisku sprawiło, że straciliśmy dwie bramki i dwa punkty - komentował trener Cracovii. Z Gliwic Michał Zichlarz