Cracovia pod wodzą trenera Jacka Zielińskiego nie przegrała już jedenastu spotkań z rzędu na poziomie Ekstraklasy. Ostatnią taką serię mogą pamiętać jedynie najstarsi kibice "Pasów", bo miała ona miejsce... w 1949 roku. 11 spotkań z rzędu bez porażki przydarzyło się temu klubowi jeszcze tylko trzy razy - ale było to jeszcze przed II wojną światową. 66-letni rekord właśnie został wyrównany, ale to nie wszystko, bo Cracovia chce kontynuować passę. - Zdajemy sobie sprawę, że ta seria kiedyś się skończy. Oby jak najpóźniej, ale jesteśmy na to przygotowani - przy każdej okazji podkreśla Zieliński. Choć przy ul. Kałuży wszyscy mówią o tym nieśmiało, to tak naprawdę piszą nową historię klubu. Dziennikarze i młodsi kibice już nie będą musieli odszukiwać tych, którzy pamiętają taką serię, bo będą mieli w zasadzie "pod nosem" bohaterów nowego rozdziału w historii Cracovii. Kolejna przeszkoda już w sobotę w Bielsku-Białej. Obie drużyny już na początku rozgrywek są na przeciwległych biegunach. Cracovia celuje w górną połowę tabeli i uzbierała już cztery punkty, a Podbeskidzie z jednym punktem jest bliskie strefy spadkowej. Faworytem jest więc Cracovia, a jeśli tylko zremisuje lub wygra w Bielsku-Białej, przedłuży fenomenalną serię. A od tego momentu młodsi kibice będą mogli mówić o nowej historii klubu.