- Mecz zaczęliśmy bardzo dobrze, od początku inicjowaliśmy akcje i zdobyliśmy przepiękną bramkę. Cały sezon oczekiwaliśmy od zawodników, by pokazali bardzo wysoką klasę. Brakowało nam zdobycia gola na 2-0, ale kontrolowaliśmy spotkanie przez pierwszą połowę. W drugą weszliśmy fatalnie, musiałem zrobić dwie zmiany, i mieliśmy wiele złych momentów. Gratuluję drużynie wygranej, ale dla nas jest teraz czas do przemyśleń - analizował na gorąco Probierz. Dzięki wygranej Cracovia zapewniła sobie utrzymanie w Ekstraklasie, choć sezon będzie musiała spisać na straty. W lidze drużyna miała grać o znacznie wyższe miejsce, a w Pucharze Polski odpadła w półfinale. - Profesor Filipiak wykazał się największym spokojem w tym wszystkim, bo wiemy, jak mnie wspierał i stał w mojej obronie. Wiele elementów było przeciwko nam... Ten sezon jest tak komiczny, że nawet dziś masażysta złamał obojczyk. Nie wiem, czy się śmiać, czy płakać. To jeden z trudniejszych sezonów, jakie miałem - przyznaje Probierz. Skoro Cracovia już zapewniła sobie utrzymanie, to czy szkoleniowiec w ostatnich dwóch spotkaniach da więcej szans młodym zawodnikom? - Wielu gra w drugiej drużynie i obserwujemy ich. Należy jednak pamiętać, że to byłoby nie fair wobec innych zespołów stawiać teraz na młodzieżowców. Jest dwóch zawodników, którzy są blisko debiutu, ale w tym tygodniu mają matury, więc to trochę komplikuje sprawę. Do Gdańska jednak pojadą - przyznaje Probierz. PJ