Gdyby transakcja doszła do skutku, byłby to niewątpliwy sukces Cracovii. Pekhart nie jest bowiem zawodnikiem anonimowym. Od 2011 roku gra w Bundeslidze - najpierw w Norymberdze, a teraz w Ingolstadt. Piłkarskie szlify zbierał jednak na Wyspach Brytyjskich - występował w młodzieżowych drużynach Tottenhamu Hotspur i Southampton. Jest też reprezentantem Czech. Od 2010 roku wystąpił 19 razy w kadrze naszych południowych sąsiadów. Strzelił w nich dwa gole.O piłkarza ścigają się dwa polskie kluby - poza Cracovią jest to również Piast Gliwice. Transfer do trzecich w tabeli krakowian musi być jednak bliski, skoro otwarcie mówi o tym trener Jacek Zieliński. Szkoleniowiec nie jest zazwyczaj skory do spekulacji. Ba, nie chce nawet mówić o sytuacji kadrowej przed meczami. W przypadku Pekharta jest jednak wylewny.- Jesteśmy nim zainteresowani. Znam tego piłkarza z występów w Norymberdze, a także wcześniej z ligi czeskiej - mówi szkoleniowiec.- Jest typową "dziewiątką", czyli piłkarzem, którego od dłuższego czasu szukamy. Nie ukrywamy, że jest nam potrzebny zawodnik o takich parametrach - dodaje Zieliński.A ma na myśli m.in. wzrost, bo Pekhart mierzy aż 194 cm. W dodatku grę opiera na fizyczności, umie przepchać się w polu karnym i umiejętnie zastawić. A tego typu piłkarza Cracovia szuka od wielu miesięcy. Łukasz Szpyrka