- Jeśli nie wygramy z nimi "u siebie", które jest w cudzysłowie, co podkreślam, w Sosnowcu, to sytuacja będzie tragiczna - dodał. Po 11 kolejkach "Pasy" zajmują 14. miejsce w tabeli piłkarskiej ekstraklasy mając tylko punkt przewagi nad Jagiellonią Białystok i dwa nad KGHM Zagłębiem Lubin. - Jeśli mecz z Odrą Wodzisław Śląski był za sześć punktów, to spotkanie z Bełchatowem będzie za ile? - Ja nigdy nie mówiłem, że mecz jest za sześć punktów, każdy jest za trzy. Wszyscy chcemy w końcu odnieść jakieś zwycięstwo, bo od ostatniego z Lechem Poznań minęło bodajże dwa miesiące i mamy już dość przegrywania. - W meczach z Legią i Lechem nie tylko zdobyliście punkty, ale zaprezentowaliście też dobrą piłkę. W następnych spotkaniach wyglądało to już zupełnie inaczej, tak jakbyście męczyli się na boisku. - Dokładnie. My to samo mówimy sobie w szatni. Nie ma nic gorszego dla zawodnika niż, gdy wychodzi na murawę i się męczy. Ważne, aby udało się zwyciężyć, nawet "wydrzeć" wygraną, tak jak to pokazała Odra w ostatnim meczu, które nie było porywającym widowiskiem dla kibica, ale piłkarze z Wodzisławia "wyszarpali" trzy punkty. My musimy to samo zrobić w piątek. Nie interesuje nas ładna gra, ale zwycięstwo. - Tym bardziej, że na wiosnę każdy mecz jest o przetrwanie, a teraz macie jeszcze lekki komfort psychiczny. - Już teraz czujemy się jak na wiosnę w zeszłym sezonie. Punktów jest mało i wszyscy nam przypominają, że Cracovia spadła, a my czujemy się jak kilka miesięcy temu i w każdym meczu walczymy o życie. Potrzebujemy zwycięstw, pozostaje tylko pytanie jak to zrobić, skoro nie potrafiliśmy zdobyć punktu nawet w Wodzisławiu Śląskim. Musimy sobie przypomnieć zwycięstwo z Lechem czy remis z Legią i pokonać Bełchatów. Jeśli nie wygramy z nimi "u siebie", które jest w cudzysłowie, co podkreślam, w Sosnowcu, to sytuacja będzie tragiczna. - A kibice też wam nie pomagają. Do Sosnowca jeździ ich coraz mniej, jeżeli w ogóle się pojawiają. - Powiem szczerze, że lepiej grać na wyjazdach niż w Sosnowcu, chociaż gdyby nasi kibice w takiej liczbie jechali na wyjazd i tam nas wspomagali, ludzi na stadionie byłoby więcej, a wtedy się inaczej gra, bo zupełnie inna jest atmosfera. Wiadomo, do Sosnowca nie każdy może przyjechać i nam pomóc, choć na pewno by chciał. Zapraszam jednak kibiców, żeby przyjeżdżali na mecze do Sosnowca, bo bez nich gra się ciężko. - Sytuacja kadrowa też Was nie rozpieszcza. Do kontuzjowanego od pewnego czasu Bartosza Ślusarskiego dołączyli Jakub Grzegorzewski i Michał Goliński, którzy urazów nabawili się w meczu z Odrą. - Mówię, że musimy wygrać, a żeby tak się stało trzeba strzelać gole. W Wodzisławiu Śląskim z dobrej strony pokazywał się Grzegorzewski, ale wypadł po 20 minutach. Teraz widać jak brakuje nam Bartka Ślusarskiego. Wszyscy doskonale wiedzą jakim jest zawodnikiem, jak walczy z obrońcami, potrafi zdobywać bramki. Z wielkimi nadziejami przychodził do nas Michał Goliński, który jednak mało grał bo złapał kontuzję, ale nie możemy narzekać, bo w Bełchatowie też pewnie mają problemy z urazami i musimy z nimi wygrać.