Po czterech kolejkach zawodnicy Arki mają na koncie tylko punkt - wywalczyli go na własnym stadionie, gdzie zremisowali 1-1 z Koroną Kielce. Gdynianie, obok przedostatniej Wisły Płock, która także zdobyła jedno "oczko", są jedynymi w ekstraklasie zespołami bez zwycięstwa. "Nasza sytuacja jest bardzo trudna, bo znajdujemy się na dnie tabeli i musimy zrobić wszystko, żeby z tego bałaganu wyjść. Zdajemy sobie jednak sprawę, że bez względu na klasę przeciwnika i miejsce rozegrania spotkania nie mamy już marginesu na błąd. Jakieś potknięcia mogą się oczywiście zdarzyć, ale musimy zacząć punktować, zwłaszcza u siebie. W sobotę zrobimy wszystko, aby przełamać złą passę" - zapewnił na konferencji prasowej w Gdyni Zieliński. Tego dnia o 17.30 żółto-niebiescy podejmą Lecha, który z dorobkiem siedmiu punktów zajmuje trzecie miejsce w tabeli. To jednocześnie wyjątkowo ofensywnie nastawiona drużyna, która zdobyła do tej pory najwięcej bramek - osiem. Ponadto tylko poznański zespół i Cracovia trafiały do siatki w każdej kolejce. "Zdajemy sobie sprawę, że gramy z bardzo dobrym zespołem. Co prawda w ostatniej kolejce nasz najbliższy rywal przegrał ze Śląskiem, ale wrocławianie prezentują dobry futbol i są liderem. Mecze z Lechem były dla Arki szczególne i poznaniakom zawsze w Gdyni ciężko się grało. Pamiętam, że jako trener Lecha też przeżywałem tutaj trudne chwile, a remis uratował nam w końcówce Robert Lewandowski" - przypomniał. 58-letni szkoleniowiec, który w 2010 roku został z Lechem mistrzem Polski, podkreśla, że w poznańskim zespole nie brakuje klasowych piłkarzy. "Darko Jevtic dostał drugie życie i widać, że jest innym graczem niż w zeszłym sezonie. Jego forma wreszcie jest stabilna, a wcześniej miał z tym problem. W drugiej linii wysoko cenię Pedro Tibę, jest świetny strzelec Christian Gytkjaer, nie brakuje też uzdolnionych i od lat szkolonych w akademii młodych chłopaków. W Lechu jest wielu zawodników, na których trzeba zwrócić baczną uwagę i dlatego nie nastawiamy się na konkretnego piłkarza. Wiemy, że musimy zagrać kompaktowo, mądrze i zespołowo. To ma być klucz do sukcesu" - zauważył. Żółto-niebiescy razem z Wisłą Kraków zdobyli najmniej, czyli jedną bramką, stracili natomiast najwięcej goli - osiem. Po przegranej 0-2 ostatniej konfrontacji w Lubinie z KGHM Zagłębiem trener Zieliński zapowiedział spore zmiany w formacji defensywnej. "Za wcześnie na odkrywanie kart, bo o tym piłkarze dowiedzą się na odprawie przed meczem. Po przegranych spotkaniach i słabych występach pewno roszady muszą nastąpić, ale konkrety kibice także poznają w sobotę. Mamy przygotowanych 20 ludzi do gry. Zaznaczę także, że za grę defensywną nie odpowiada tylko czterech obrońców, bo zaczyna się ona od napastnika. Jeśli rozliczamy to cały zespół, a nie tylko jedną formację" - dodał. Wiadomo, że w konfrontacji z "Kolejorzem" nie wystąpi jedynie kontuzjowany Marcus Vinicius. Gotowy do gry jest natomiast zmagający się ostatnio z urazem Maciej Jankowski. W przerwie spotkania ogłoszona zostanie "11" 90-lecia gdyńskiego klubu, którą wybrali kibice. Autor: Marcin Domański