Wydawało się, że już "po ptakach". Zawodnik najmocniej z obecnej kadry związany z Arką - Michał Nalepa mówił o kiepskiej atmosferze w szatni i braku porozumienia w sprawie redukcji wynagrodzeń. Dług Arki rósł, była mowa o ogłoszeniu upadłości spółki akcyjnej - miało się to stać 16 maja. Wszystko zmierzało w złym kierunku i nagle stał się cud. Najpierw 8 maja nowym właścicielem Arki został Michał Kołakowski. Dwa dni po zmianie właścicielskiej na stanowisku szkoleniowca Krzysztofa Sobieraja zastąpił ceniony ligowy fachowiec Ireneusz Mamrot. Mamrot nie czekał na oklaski, ale zakasał rękawy i ostro wziął się do roboty. Wymienił część trenerskiego sztabu na osoby, z którymi wcześniej współpracował oraz m.in. fizjoterapeutów. Sytuacja Arki w tabeli nie miała się prawa zmienić w czasie przerwy w rozgrywkach, ale pomimo że drużyna jest w strefie spadkowej PKO Ekstraklasy, wyraźnie zmieniła się atmosfera w klubie i pojawiła nadzieja na lepsze jutro. Walka o jak najlepszą formę w bieżącym tygodniu będzie trwać na zgrupowaniu w w Gniewinie, w tym samym ośrodku, w którym mieszkała reprezentacja Hiszpanii podczas zwycięskiego dla niej turnieju Euro 2012. W związku z sytuacją pandemiczną zostaną zachowane nadzwyczajne środki ostrożności. Drużyna będzie zajmowała wydzielone piętro hotelu z osobnym wejściem i dedykowaną windą. Cała przestrzeń hotelowego SPA będzie tylko na wyłączność drużyny Arki. Prowadzona będzie systematyczna dezynfekcja sprzętu i pomieszczeń. Trener Ireneusz Mamrot zapewnił przed wyjazdem, że dzięki temu zgrupowaniu będzie miał okazję bliżej poznać zespół. Obok dwóch jednostek treningowych dziennie, zawodników czeka spora liczba odpraw. Wszystko po to, aby jak najlepiej przygotować się do wznowienia rozgrywek. Mamrot pozytywnie ocenił pracę zespołu w pierwszym tygodniu po objęciu funkcji trenera. - Zmiana trenera zawsze na początku bardzo mobilizuje zawodników. Zaangażowanie jest bardzo duże, ale myślę, że to nie tylko kwestia mojego przyjścia, ale także zmian w klubie, które ostatnio miały miejsce. Na pewno dla zawodników to także nutka optymizmu. Ja jestem zbudowany tym, jakie mają podejście do pracy. Jestem bardzo zadowolony, ale to dopiero pierwszy tydzień. Najważniejsze dopiero przed nami. Dlatego liczę, że utrzymają ten poziom pracy i zaangażowania do ostatniej kolejki - podkreśla. Do Gniewina wyjechało 27 zawodników, wśród nich nie ma Christiana Maghomy, który w piątek rozwiązał kontrakt z Arką za porozumieniem stron. MS