<a href="http://sport.interia.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/ranking?sId=100&gwId=54817&posId=&sort=0">Ranking zawodników Lotto Ekstraklasy - kliknij i sprawdź!</a> Spotkanie na Pomorzu rozkręcało się bardzo powoli. Dopiero w 18. minucie, Adam Marciniak faulował przed własnym polem karnym i sędzia Jarosław Przybył podyktował stały fragment dla gości. Do piłki podszedł Gerard Badia, który uderzył w mur, ale futbolówka odbiła się od Dawida Sołdeckiego i wtoczyła się do bramki, zaskakując Konrada Jałochę. Kilka minut później, goście mogli podwyższyć prowadzenie, ale strzał Aleksandara Sedlara został zablokowany przez Antoniego Łukasiewicza. Gospodarze obudzili się dopiero kwadrans przed przerwą. W 35. minucie, zza pola karnego huknął Marcus da Silva, ale defensywny pomocnik nie trafił w światło gliwickiej bramki. Chwilę później, w podobnej sytuacji spróbował Miroslav Bożok, ale kapitan "żółto-niebieskich" został zablokowany. W 44. minucie, Marciniak dograł piłkę Marcusowi, ale strzał Brazylijczyka z linii bramkowej wybił Jakub Szmatuła. Arka po przerwie kontynuowała swoje natarcie. W 52. minucie, wprowadzony w przerwie na boisko Paweł Abbott, uderzył z linii pola karnego, a piłkę ręką zatrzymał Hebert. Arbiter nie miał wątpliwości i natychmiast wskazał na "wapno". Do piłki podszedł Marcus da Silva, który uderzył idealnie przy słupku i nie dał szans bramkarzowi Piasta, który dobrze wytypował róg. Po chwili, gdynianie mogli już prowadzić, Abbott genialnie zwiódł dwóch obrońców i uderzył po długim rogu, ale minimalnie chybił. Zmiennik Dariusza Zjawińskiego był wyjątkowo aktywny, a gliwiczanie z kolei wyjątkowo bierni. W 72. minucie, Dominik Hofbauer dograł do Abbotta, a ten ponownie nieznacznie przestrzelił. Kilka minut później, pomylił się również uderzając głową po centrze Damiana Zbozienia. Niewykorzystane szanse Abbotta zemściły się na podopiecznych Grzegorza Nicińskiego w 88. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, piłkę do bramki Jałochy skierował Hebert. Stoper zrehabilitował się w ten sposób za sprokurowanie karnego dla gdynian. Dla gliwiczan było to pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie. Dzięki niemu, Piast opuścił strefę spadkową. Po meczu powiedzieli: - Jestem bardzo zadowolony z trzech punktów, tym bardziej, że nasza gra w tym spotkaniu nie była najlepsza. Mieliśmy być skoncentrowani w obronie, a szans na bramkę szukać w kontratakach. Pierwsze 20 minutach były w naszym wykonaniu niezłe, sytuację miał Bidia, jednak w końcówce pierwszej połowy spisywaliśmy się słabo. Po przerwie szybko straciliśmy gola, mogliśmy też dostać drugiego, ale mieliśmy trochę szczęścia i Szmatułę w bramce. Przeżywaliśmy trudne chwile, ale w końcówce po stałym fragmencie gry udało nam się zdobyć zwycięską bramkę - ocenił trener gości, Radoslav Latal.- Wydaje się, że to my byliśmy bliżsi zwycięstwa w drugiej połowie. Mieliśmy swoje sytuacje i gdyby Paweł Abbott wykorzystał je, zostałby bohaterem meczu. O tym, że Piast wywiózł z Gdyni trzy punkty, przesądziły stałe fragmenty. Wiedzieliśmy, że rywale są w nich bardzo groźni, dlatego mieliśmy wszystko dokładnie rozpisane i każdy wiedział za kogo w danej sytuacji odpowiada. Nie będę jednak mówił, kto się pomylił, bo najpierw chcę to omówić z zawodnikami w szatni. Goście zagrali dziś mądrze i widać było, że czekają na jedną skuteczną akcję. I się doczekali. Nikt się chyba nie spodziewał, że nasza passa dziś się skończy, dlatego tym bardziej musimy szukać punktów w kolejnych spotkaniach - podsumował szkoleniowiec Arki, Grzegorz Niciński. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-anglia-premier-league,cid,619,sort,I">Lotto Ekstraklasa - sprawdź terminarz, wyniki oraz tabelę!</a> Arka Gdynia - Piast Gliwice 1-2 (0-1) 0-1, Gerard Badia (18.) 1-1, Marcus da Silva (53. - k.) 1-2, Hebert (88.) Żółte kartki: Marcus Vinicius (Arka), Aleksandar Sedlar, Hebert, Marcin Pietrowski (Piast). Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork). Widzów: 7 658. Arka Gdynia: Konrad Jałocha - Damian Zbozień, Dawid Sołdecki, Michał Marcjanik, Marcin Warcholak - Marcus Vinicius, Antoni Łukasiewicz, Adam Marciniak (68, Dominik Hofbauer), Mateusz Szwoch, Miroslav Bożok (85, Rashid Yussuff) - Dariusz Zjawiński (46, Paweł Abbott). Piast Gliwice: Jakub Szmatuła - Edvinas Girdvainis, Aleksandar Sedlar, Hebert - Marcin Pietrowski, Urosz Korun, Radosław Murawski (46, Bartosz Szeliga), Gerard Badia (85, Michał Masłowski), Patrik Mraz - Paweł Moskwik, Maciej Jankowski (73, Sandro Gotal).