Dotychczasowa historia spotkań między drużynami jest bardzo bogata. Na 40 meczów zespół Hapoelu Beer Szewa wygrał 19 razy i zanotował siedem porażek oraz 14 remisów. Piłkarze obu drużyn potrzebowali dużo czasu, by się rozruszać. Senna atmosfera panowała przez większą część pierwszej połowy. Nikt nie mógł się spodziewać, że prawdziwe emocje jeszcze nadejdą. Dopiero w trzecim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. W 34. minucie Ben Bitton został zastąpiony przez Orena Bitona. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Na boisku zrobiło się niespokojnie. Aby opanować sytuację w 54. minucie, sędzia pokazał żółte kartki zawodnikom obu drużyn: Maruwanowi Kabże i Shayowi Mazorowi. W 57. minucie w jedenastce Hapoelu Beer Szewa doszło do zmiany. Kayes Ganem wszedł za Niva Zrihana. Po chwili trener Bnei Tel Awiw postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 65. minucie na plac gry wszedł Amit Zaneti, a murawę opuścił Mihlali Mayambela. Na 21 minut przed zakończeniem drugiej połowy w drużynie Bnei Tel Awiw doszło do zmiany. Roei Ben Shimon wszedł za Dora Jana. Chwilę później trener Hapoelu Beer Szewa postanowił wzmocnić linię pomocy i w 72. minucie zastąpił zmęczonego Tomera Yosefiego. Na boisko wszedł Ramzi Safouri, który miał za zadanie wprowadzić nieco spokoju w środku boiska. W 79. minucie do własnej bramki trafił zawodnik Bnei Tel Awiw Amir Rustom. W 81. minucie w zespole Bnei Tel Awiw doszło do zmiany. Joseph Mensah wszedł za Amira Rustoma. W doliczonej trzeciej minucie meczu kartkę obejrzał Dan Mori z Bnei Tel Awiw. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Piłkarze gospodarzy dostali w meczu dwie żółte kartki, natomiast ich przeciwnicy jedną. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany.