Występujące tu jedenastki w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą dwa razy. Zespół Bnei Tel Awiw wygrał dwa razy, nie przegrywając żadnego spotkania. Kto by pomyślał, że już od pierwszego gwizdka sędziego piłkarze będą grać aż tak agresywnie. Sędzia miał dużo pracy, piłkarze skupiali się na polowaniu na nogi przeciwników i pewnie dlatego kibice nie obejrzeli w tym czasie żadnej bramki. Po nieciekawym początku meczu piłkarze Bnei Tel Awiw nie dali szansy bramkarzowi drużyny przeciwnej. W 25. minucie na listę strzelców wpisał się Dolev Haziza. To pierwszy gol tego zawodnika w bieżącym sezonie, dla napastnika, to nie jest dobry rezultat. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Bnei Tel Awiw w 30. minucie spotkania, gdy Yuval Ashkenazi zdobył drugą bramkę. W 39. minucie Yarin David zastąpił Vitalego Ganona. W 40. minucie kartkę otrzymał Ismaila Soro z Bnei Tel Awiw. Do końca pierwszej połowy żadnej z drużyn nie udało się zmienić wyniku meczu. Między 49. a 53. minutą, sędzia starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki piłkarzom Bnei Tel Awiw i jedną drużynie przeciwnej. Po pierwszym kwadransie od gwizdka rozpoczynającego drugą część meczu w jedenastce Hapoelu Hadera doszło do zmiany. Gilad Avramov wszedł za Wassama Rabaha. W końcu rozwiązał się worek z bramkami, jednak kibice gospodarzy nie mieli powodów do zadowolenia. W tej samej minucie Yuval Ashkenazi po raz drugi trafił do bramki zmieniając wynik na 0-3. Zawodnicy gospodarzy szybko odpowiedzieli strzeleniem gola. W 68. minucie pierwszą bramkę dla zespołu Hapoelu Hadera zdobył Eliel Peretz. Chwilę później trener Bnei Tel Awiw postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 69. minucie na plac gry wszedł Avishay Cohen, a murawę opuścił Amit Zaneti. A trener Hapoelu Hadera wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Doveva Gabaya. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy 13 razy i ma na koncie trzy strzelone gole. Murawę musiał opuścić Nathan Oduwa. To była dobra decyzja, ponieważ jego drużynie udało się strzelić kontaktową bramkę. W 78. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Eliela Peretza z Hapoelu Hadera, a w 90. minucie Tamabiego Sagesa z drużyny przeciwnej. Trzeba było trochę poczekać, aby David Mateos wywołał eksplozję radości wśród kibiców Hapoelu Hadera, strzelając kolejnego gola w trzeciej minucie doliczonego czasu spotkania meczu. Jedenastce Hapoelu Hadera zabrakło czasu, żeby zadać decydujący cios i spotkanie zakończyło się skromnym zwycięstwem drużyny Bnei Tel Awiw. Sędzia pokazał dwie żółte kartki piłkarzom gospodarzy, natomiast zawodnikom Bnei Tel Awiw przyznał cztery. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany. 23 kwietnia drużyna Hapoelu Hadera rozegra kolejny mecz u siebie. Jej rywalem będzie Maccabi Netanja. Tego samego dnia Maccabi Tel Awiw zagra z jedenastką Bnei Tel Awiw na jej terenie.