Aby wygrać, potrzebował 256 uderzeń. To 24 poniżej wymaganej standardowej liczby uderzeń dla pola w Honolulu (w czterech rundach), wynoszącej 280. Jest to także drugi najniższy wynik w historii PGA Tour, za Tommym Armourem III (USA), który był najlepszym golfistą Texas Open w 2003 roku. Henley popisał się rekordem - zaliczył pięć kolejnych birdies, czyli wyników o jedno uderzenie mniej na danym dołku aniżeli jego par. Jest pierwszym golfistą, który odniósł zwycięstwo debiutując w zawodach PGA Tour, od czasu sukcesu Garretta Willisa w Tucson Open w 2001 roku. Liderem światowego rankingu, opublikowanego 14 stycznia, jest nadal Rory McIlroy (Irlandia Płn.) - 12,828 pkt. Na drugie miejsce z trzeciego awansował Amerykanin Tiger Woods - 8,285, zamieniając się lokatą z Anglikiem Luke Donaldem - 8,282.