Według limitu MKOl przynajmniej raz trzeba znaleźć się w pierwszej "25" PŚ i w przypadku snowboardu zdobyć 300 punktów. Ligocki ma ich w tej chwili 650. - Gdy to usłyszałem, pomyślałem: rewelacja! Mam jeszcze ambicję, by wywalczyć miejsce w half pipe, bo uważam, że mnie to nie przerasta - powiedział Ligocki na łamach "Przeglądu Sportowego". Wyniki Ligockiego uzyskane w Chile są najlepszymi osiągnięciami Polaka w historii snowboardu wśród mężczyzn. Wygląda na to, że w Turynie nasze medalowe nadzieje w tej dyscyplinie będziemy wiązać nie tylko z osobą Jagny Kolasińskiej - Marczułajtis. - Liczymy też, że Polska Konfederacja Sportu przywróci mu odebrane po ubiegłym sezonie stypendium - mówił Tadeusz Ligocki, ojciec Mateusza.