Dwa medale w dwuboju w kategorii 94 i 105 kg wywalczone w Lignano Sabbiadoro nie były dla szkoleniowca kadry niespodzianką, choć tuż po przyjeździe do Włoch w planach był jeden. "Przewidywałem, że jeden medal będziemy mieli pewny, drugi mógł się wykrystalizować w trakcie zawodów. Ale bardziej liczyliśmy na medal w kategorii +105 niż w 105 kg, w której bardzo miłą niespodziankę sprawił Robert Dołęga. Na 105 kg za bardzo nie liczyłem z powodu absencji Marcina Dołęgi. Ale jak widać, sport jest nieprzewidywalny i to jest jego cały urok" - uważa szkoleniowiec kadry. Pewniakiem do medalu mistrzostw Europy w kategorii 94 kg był Szymon Kołecki. Polak, który zdobył "złoto", prowadził po rwaniu, ale pierwsze podejście w podrzucie do sztangi ważącej 220 kg spalił. "W pierwszym podejściu do 220 kg nie było żadnego błędu. Decyzję o ciężarze podejmujemy po rozgrzewce, w której Kołecki zaliczył 210 kg. Przy spalonym podejściu był minimalny błąd, poprawiony od razu w drugiej próbie. Nie miałem najmniejszych obaw o jego start, Szymon jest w bardzo wysokiej formie" - dodał Smalcerz. Na olimpiadzie w Pekinie w kategorii 94 kg zapowiada się pasjonująca rywalizacja, gdyż sześciu zawodników będzie prawdopodobnie walczyło o zwycięstwo. "Najgroźniejszymi rywalami Kołeckiego będą Kazach Ilia Ilin, Kubańczyk Yohandrys Hernandez, Rosjanin Roman Konstantinow. Na tej liście jest jeszcze jeden Rosjanin, trzeba na nią także wpisać zawodników z krajów azjatyckich, o których aktualnej formie wiemy bardzo mało. W kategorii 105 kg o czołowe pozycje na pewno będzie walczył Marcin Dołęga, który nie wystartował w mistrzostwach Europy z powodu silnego przeziębienia. Już jest zdrowy i wznowił treningi" - wyjaśnił trener reprezentacji. Podstawowy szkielet składu reprezentacji na igrzyska olimpijskie w Pekinie już jest znany. Ostateczny skład zostanie ustalony jednak dopiero po mistrzostwach Polski, które zostaną rozegrane pod koniec czerwca. "O prawo startu w Pekinie będzie jeszcze walczył w kategorii 77 kg Krzysztof Szramiak, który w grudniu ubiegłego roku przeszedł operację. Stwierdzono u niego dyskopatię kręgosłupa lędźwiowego, zabieg się udał, zawodnik kończy rehabilitację i niedługo wznowi treningi. Jak go znam, będzie pracował bardzo intensywnie, można się spodziewać, że szybko dojdzie do pełni formy" - zakończył Zygmunt Smalcerz.