W klasyfikacji generalnej prowadzą Holenderki Annemiek Bekkering i Annette Duetz. W poniedziałek 41 załóg podzielonych na dwie grupy rozegrało cztery wyścigi. 26-letnie polskie bliźniaczki plasowały się na dalekich pozycjach; najlepsze z nich to dwukrotnie 15. w tzw. grupie żółtej. W kolejnych dniach w portugalskich zawodach rozgrywane będą kolejne wyścigi kwalifikacyjne w tej olimpijskiej klasie, zaś następnie panie będą żeglowały w dwóch grupach finałowych. Od wtorku rywalizację zaczną zawodnicy w 49er. Na liście startowej są cztery polskie załogi: uczestnicy igrzysk w Londynie Łukasz Przybytek i Paweł Kołodziński (AZS AWFiS Gdańsk) oraz Tomasz Januszewski, Jacek Nowak (AZS UWM Olsztyn), a także Przemysław Filipowicz (AZS AWFiS Gdańsk), Jacek Piasecki (SKŻ Sopot) i Dominik Buksak (YKP Gdynia), Grzegorz Goździk (AZS AWFiS Gdańsk). Przybytek z Kołodzińskim i Januszewski z Nowakiem rywalizują o wyjazd na przyszłoroczne igrzyska do Rio de Janeiro, zaś pozostałe młodsze ekipy mają nieco inne plany na najbliższe miesiące. - Mistrzostwa Europy w Porto są dla nas etapem przygotowań do sierpniowych mistrzostw świata juniorów. Wynik ma dla nas drugorzędne znaczenie, podstawowym celem jest doskonalenie umiejętności startowych i zdobywanie doświadczenia, co ma zaprocentować za półtora miesiąca w miemieckim Flensburgu. Tam chcemy bić się o czołowe lokaty w juniorskim czempionacie - powiedział prawie 23-letni Buksak. W pierwszym dniu eliminacji żeglarze podzieleni na trzy grupy wystąpią w czterech wyścigach, w środę i czwartek - rozegrają łącznie kolejnych sześć. Najlepszych 25 załóg awansuje do grupy złotej, w której powalczą o medale. - Regaty w Porto rozgrywane będą na otwartym oceanie, więc należy spodziewać się dużej fali i silnych prądów. Prognozy zapowiadają wiatr o średniej i dosyć dużej sile co bardzo nam odpowiada, gdyż w takich warunkach jesteśmy bardzo szybcy. W tym roku startowaliśmy w dwóch regatach europejskiej Ligi Mistrzów, np. w Kilonii wywalczyliśmy bardzo dobre szóste miejsce - podkreślił Buksak, który debiutuje w ME, ale ma za sobą już start w MŚ. - Najciekawsze jest to, że rywalizacja w wyścigu medalowym odbędzie się na rzece Douro - przyznał z kolei Kołodziński. Polacy do tej pory nie mieli okazji rywalizować w Porto. - Dość rzadko rozgrywane są w Portugali regaty rangi światowej w klasie 49er. W czerwcu, zaraz po Pucharze Świata w Weymouth przyjechaliśmy tutaj potrenować, poznawać specyfikę akwenu i prądy. Warunki atmosferyczne sprzyjały nam przez cały czas pobytu. Czujemy, że wykonaliśmy dobrą pracę - stwierdził Januszewski. Z Porto - Radosław Gielo