Sikora był bezbłędny na strzelnicy, ale gorzej prezentował się w biegu. - Warunki na trasie były bardzo trudne - oblodzone zjazdy i mokry, ciężki śnieg na podjazdach. Na razie w moim przypadku wszystko idzie zgodnie z planem, na strzelnicy od początku sezonu czuję się bardzo dobrze, biegam także coraz szybciej - tłumaczył Sikora w "Przeglądzie Sportowym". - Czy w polskim biathlonie nie jest tak jak w skokach z Małyszem - lider i długo, długo nikt? Nie. Do góry pnie się Wiesiek Ziemianin. Gdyby dziś lepiej strzelał, to już znalazłby się w pierwszej dwudziestce. Pozostali też nie prezentują się najgorzej, choć patrząc na miejsca może to tak wyglądać. Ale o wszystkim decydują minimalne różnice czasowe... - dodał biathlonista.