Tomasz Sikora spisał się bardzo dobrze wygrywając sprint na dystansie 10 km. Na starcie stanęła cała światowa czołówka ze zwycięzcą ubiegłorocznej edycji PŚ Francuzem Raphaelem Poiree na czele. W jednym z wywiadów nasz najlepszy biathlonista powiedział, że podczas przygotowań do sezonu poprawił strzelanie i potwierdził to na trasie w Geilo. Polak strzelał bezbłędnie. Forma biegowa zawodnika Dynamitu Chorzów wygląda równie dobrze jak w ubiegłym sezonie w którym zajął 7. miejsce w klasyfikacji generalnej PŚ. Zapowiada się szalenie interesujący sezon. - Jestem w dobrej dyspozycji, ale sądzę, że na początku sezonu będę się oszczędzał, bowiem szczyt formy muszę przygotować dopiero na marzec, kiedy w Hochfilzen rozegrane zostaną mistrzostwa świata - powiedział Sikora w "Sporcie". W niedzielę w Geilo odbył się bieg na dochodzenie, ale polski biathlonista nie stanął na starcie, podobnie jak większość zawodników światowej czołówki. - To nie była w żadnym wypadku rejterada, ale nasi zawodnicy muszą trochę odpocząć przed Pucharem Świata. Zresztą nie inaczej postąpili także czołowi zagraniczni biathloniści. W biegu na dochodzenie w Geilo wystartowały rezerwowe składy - tłumaczył prezes Polskiego Związku Biathlonowego, Krzysztof Lewicki.