- Na pewno liczyłem na więcej, ale i tak w porównaniu z zeszłym rokiem lepiej zacząłem sezon - tłumaczył Sikora w "Przeglądzie Sportowym". W biegu na dochodzenie nasz najlepszy biathlonista popełnił cztery błędy na strzelnicy. - Przy pierwszym podejściu popełniłem błąd, wyrzuciłem nabój za bardzo do góry i od razu wiedziałem, że nic z tego nie będzie. Później zmieniły się warunki, zrobiłem korektę, ale zbyt małą. Przy ostatnich strzelaniach znałem swoją sytuację i spiesząc się, trochę zaryzykowałem - mówił Sikora. Trener kadry polskich biathlonistów Roman Bondaruk nie jest zaniepokojony dyspozycją Sikory i pozostałych Polaków. - Niemcy i Rosjanie przebywają tutaj od początku listopada, stąd bierze się ich wysoka dyspozycja od samego początku. Ale sezon jest długi i ciężko im będzie utrzymać formę przez 3 miesiące - stwierdził szkoleniowiec.