Łowczew został zdyskwalifikowany przez Międzynarodową Federację Podnoszenia Ciężarów (IWF) na cztery lata z powodu stosowania dopingu. W jego organizmie po listopadowych mistrzostwach świata w Houston, gdzie ustanowił rekordy świata 264 kg w podrzucie i 475 kg w dwuboju, wykryto niedozwoloną substancję o nazwie ipamorelin. To rodzaj zabronionego hormonu wzrostu. 27-letni zawodnik nie zgodził się z decyzją IWF i złożył odwołanie do CAS. Przypadek Łowczewa wpisuje się w trwającą od kilkunastu miesięcy aferę dopingową z udziałem rosyjskich sportowców. Jej kulminacyjnym punktem było do tej pory opublikowanie przez Światową Agencję Antydopingową (WADA) raportu nt. procederu zorganizowanego dopingu, czego skutkiem było zawieszenie 13 listopada Rosji w prawach członka Światowego Stowarzyszenia Federacji Lekkoatletycznych (IAAF). W aferę zamieszani są nie tylko sportowcy, ale też laboratorium w Moskwie, które straciło już akredytację WADA, służby specjalne, a nawet ministerstwo sportu. W mistrzostwach świata w Houston wykryto w sumie 24 przypadki dopingu. W czerwcu IWF przyznała Adrianowi Zielińskiemu srebrny medal w kat. 94 kg mistrzostw świata 2015 w Houston. To efekt dyskwalifikacji za doping trzech poprzedzających go zawodników. Zieliński w Houston był piąty. Doping wykryto jednak m.in. u srebrnego medalisty w kat. 94 kg Kazacha Ałmasa Uteszowa, brązowego - także Kazacha Żassułana Kudyrbajewa oraz u czwartego w konkursie Białorusina Aliaksandra Wenskela.