37-letni milioner przed rozpoczęciem tego sezonu postanowił wycofać się ze sportu i żeby zabić czas zaczął pracować w niewielkim gospodarstwie rolnym w hrabstwie Essex. "Na farmie są: owce, świnie, krowy, gęsi, kury i konie, a ja noszę zielone kalosze" - tłumaczy O'Sullivan na łamach "The Sun". "Czyszczę stajnie, chlew, naprawiam płoty, wkładam śmieci do kontenerów, przebieram błoto. To jest głównie praca fizyczna, bo również przenoszę paczki słomy, by karmić zwierzęta. Byłem tak bardzo znudzony, że musiałem coś robić i potrzebowałem celu, żeby rano wstawać z łóżka" - mówi Anglik, który pracuje za darmo trzy dni w tygodniu. "Nie chciałem przeżywać stresu, który dopadał mnie przy snookerowym stole, dlatego wybrałem coś takiego. Idę do pracy na ósmą rano, wcześniej jeszcze robię sobie kilkumilową przebieżkę, a potem pracuję około sześciu godzin. To zupełne przeciwieństwo tego, co do tej pory przeżywałem i naprawdę bardzo mi się podoba" - dodał O'Sullivan. Zawodnik o pseudonimie "Rakieta" to czterokrotny mistrz świata i choć na razie zawiesił uprawianie snookera, to nie jest wykluczone, że w tym roku będzie bronił tytułu. "Zanim w ogóle pomyślę o powrocie, to muszę rozwiązać osobiste problemy. W każdym razie mam czas do lutego, by zdecydować, czy pojawię się w Crucible. Na razie gram co dwa tygodnie w domu mojej mamy" - powiedział O'Sullivan.