- Długo czekaliśmy dziś na wiatr, i na lądzie, i na wodzie, ale gdy przyszedł, to zawiał z siłą 3-4 stopni w skali Beauforta. Słońce powoli zachodzi, a my dopiero wróciliśmy z akwenu do mariny. W trzech wtorkowych wyścigach byłem pierwszy, szósty i piąty. Na brzegu dowiedziałem się, że jestem drugi w klasyfikacji generalnej, z czego ogromnie się ucieszyłem. Do finałowej rozgrywki wchodzę więc z wysokiego miejsca - powiedział 23-letni Ziemiński, piąty w ubiegłorocznych mistrzostwach Europy. Najbardziej liczną obsadę w tych prestiżowych regatach ma właśnie klasa Laser Standard, w której startuje aż 144 zawodników. Prowadzi Australijczyk Ashley Brunning. W klasie Finn 92 żeglarzy również rywalizowało w pięciu wyścigach. Liderem jest Francuz Thomas le Breton. 26-letni Kula we wtorek był czwarty, drugi i pierwszy. - Wiatr był dziś bardzo niestabilny, tak w kierunku, jak i sile. Komisja regatowa zezwoliła nam na +pompowanie+, więc do pracy umysłowej doszła fizyczna. Cieszę się, że nie osłabłem, a wprost przeciwnie, z każdym wyścigiem byłem lepszy - zaznaczył wicemistrz świata juniorów w latach 2007-2008. Rzecznik PZŻ Rafał Sawicki podkreślił, że żeglarstwo to nie tylko woda. - W przygotowaniach do sezonu trenerzy zwracali szczególną uwagę na poprawę kondycji. Kadra Energa Sailing Team Poland była zimą na zgrupowaniach w górach, gdzie biegami i ćwiczeniami zwiększała wydolność organizmu. Dziś dobra kondycja naszych zawodników, zwłaszcza Piotrka Kuli, bardzo się przydała. Do 5 kwietnia w 45. regatach Trofeo Princesa Sofia (nazwa pozostała z okresu, kiedy obecna królowa Hiszpanii była księżniczką) rywalizować będzie w klasach olimpijskich 1130 zawodników z 55 krajów.