W Zagrzebiu polskie florecistki nie osiągnęły nic szczególnego. Drużyna przegrała w ćwierćfinale 9:20 z Węgierkami i ostatecznie zajęła piątą pozycję, natomiast w turnieju indywidualnym najwyżej, na 12. miejscu, została sklasyfikowana Martyna Synoradzka (AZS AWF Poznań). Według Kantorskiego, obecny sezon też nie był zbyt udany, jeśli chodzi o występy indywidualne. "W siedmiu turniejach Pucharu Świata tylko trzy razy nasze zawodniczki zdołały awansować do czołowej 16. W Strasburgu liczę jednak na lepsze wyniki. Może nie odgrywamy dominującej roli w kobiecym florecie, ale wciąż jesteśmy przecież liczącą się reprezentacją" - zauważył szkoleniowiec. Do Francji pojadą trzy zawodniczki, które walczyły w ubiegłorocznych ME. Zabraknie jedynie Małgorzaty Wojtkowiak, którą zastąpiła debiutantka Marta Łyczbińska (Sietom AZS AWFiS Gdańska). Tym samym dołączyła do swojej siostry bliźniaczki - Hanny. "Na mistrzostwa Europy zawodników wskazują trenerzy, a ten wybór zatwierdza zarząd związku. Podejmując decyzję kierowałem się dwoma kryteriami - indywidualnymi osiągnięciami dziewczyn w tym sezonie oraz ich perspektywą startów w kolejnych latach. Uważam, że dokonałem sprawiedliwego wyboru, a nasz skład na Strasburg to mieszanka doświadczenia z młodością" - wyjaśnił. Ostatnim elementem przygotowań do zawodów było zgrupowanie na obiektach Gdańskiej Szkoły Floretu. "Wzięliśmy jeszcze udział w udanym dla nas Pucharze Świata w Marsylii, gdzie Karolina Chlewińska i Synoradzka awansowały do +16+, a we wtorek 27 maja zameldowaliśmy się w Gdańsku. W GSF przebywaliśmy do 4 czerwca i podczas tego zgrupowania wykonaliśmy ostatni szlif. Pracowaliśmy głównie nad taktyką i poprawialiśmy technikę, aby dzięki tym ćwiczeniom dziewczyny nabrały większej pewności siebie" - podsumował trener kadry. Reprezentacja polskich florecistek wyleci w niedzielę do Frankfurtu, skąd busem pojedzie do Strasburga. Na wtorek zaplanowano turniej indywidualny, natomiast w sobotę 14 czerwca rywalizować będą drużyny. W walce o półfinał biało-czerwone zmierzą się z Niemkami.