Zawodnik o pseudonimie kapitan, który wziął się z tego, że jest on pilotem, świetnie zaprezentował się w drugiej sesji niedzielnego finału. W pierwszej przygrywał już 2-5, na jej zakończenie udało mu się zmniejszyć straty, a potem wygrał jeszcze sześć kolejnych frame'ów! - Wygranie pierwszego turnieju rankingowego to dla mnie ogromne osiągnięcie - powiedział Carter. - Przy stanie 2-5 chciałem tylko zejść na przerwę i wrócić do Newport Centre wieczorem. Potem zagrałem dobrze, to wszystko jest kwestia cierpliwości. Wygrać turniej nie jest łatwo, ale to przyjemne spełnić marzenie i wywalczyć tytuł. Mówi się, że jak już raz co się to uda, to potem przyjdą kolejne i mam nadzieję, ze tak się stanie - dodał. Rozczarowany może być natomiast Swail, który wystąpił po raz pierwszy w finale turnieju rankingowego w swojej 18-letniej karierze. - Oddając, co należne Allisterowi, muszę przyznać, że wieczorem grał wyśmienicie i niewiele mogłem zrobić - przyznał zawodnik reprezentujący Irlandię Północną. Finał: Allister Carter (Anglia) - Joe Swail (Irlandia Północna) 9-5 9-81(40), 90(89)-0, 55(41)-44, 10-103(43,60), 16-83(49), 49-63(43), 18-66(40), 78(54)-0, 120(116) -0, 141(109)-0, 72(61)-1, 91(91)-16, 73(67)-0, 65-54.