W zawodach, sprawdzających poziom przygotowania organizatorów do przyszłorocznych mistrzostw kontynentu, rozegrano pięć ważnych i bardzo ciekawych konkurencji przelotowych o długościach: 56,4 - 63,4 - 83,7 - 69,8 i 53,7 km. W klasyfikacji generalnej na pierwszej pozycji uplasował się Gierlach z Dobczyc koło Krakowska. Za nim znaleźli się reprezentanci Rosji - Dmitrij Korolew i Daria Krasnowa, pierwsza wśród kobiet. Drugie miejsce w kategorii pań zajęła mistrzyni świata, warszawianka Bułgakow, a trzecie Dominika Kasieczko z Zakopanego. - Zawody były czwartym bardzo dobrym startem w tym roku Michała Gierlacha, który wygrał wcześniej dwie inne imprezy i zajął ósme miejsce w mistrzostwach świata. Do ostatniego dnia o podium walczył także Tomasz Kuczkowski, ale w ostatniej konkurencji został wyprzedzony przez Krasnową i zajął czwarte miejsce - powiedziała Bułgakow. Warszawianka, która dwa tygodnie temu jako pierwsza Polka wywalczyła w Bułgarii złoty medal mistrzostw globu, podkreśliła, że poziom rywalizacji był bardzo wysoki. - W tej imprezie, która była udanym testem dla gospodarzy przyszłorocznych mistrzostw Europy, startowali nie tylko zawodnicy z naszego kontynentu, ale również z Australii i obu Ameryk. A przyjechali tu z Bułgarii na kolejne rozpoczynające się w poniedziałek zawody Pucharu Świata - dodała. Bułgakow zwróciła też uwagę na zawodniczki, które rzadko zajmują tak wysokie lokaty w klasyfikacji generalnej. - Świadczy to o progresie w kobiecym lataniu na paralotniach. Impreza rozgrywana była w położonym na granicy z Kosowem serbskim Kopaoniku, będącym głównym centrum narciarskim w Serbii oraz dynamicznie się rozwijającą, także dzięki paralotniarstwu, miejscowością letniskową.