Mocny chwyt kija, płynny zamach, a nawet migdałowe oczy i szeroki uśmiech stryja, ale na renomę w tej grze chce zapracować sama. 18- letnia Cheyenne nie chce, by sławne nazwisko pomagało jej w karierze na polach golfowych. Podobnie jak sławny stryj, Cheyenne dostała swoje pierwsze kije golfowe od nieżyjącego już dziadka Earla Woodsa Seniora, ojca Tigera. To on nauczył nastolatkę prawidłowego zamachu, kiedy odwiedzała go podczas wiosennych ferii w jego domu w Kalifornii. Sam też obserwował jej postępy w grze, gdy przyjeżdżał do jej domu w Phoenix. "Miała specjalne relacje ze swym dziadkiem" - powiedziała Susan Woods, matka Cheyenne, rozwiedziona z Earlem Woodsem Juniorem, gdy Cheyenne miała dwa lata. Dziś bratanica najlepszego golfisty świata jest zawodniczką klubu Demon Deacons, 12. w rankingu klubów uczelnianych NCAA według "Golfweek". "Kuszona" przez różne uczelnie, w tym Tulane i Tennessee, Cheyenne wybrała Wake Forest University ze względu na poziom nauki i program... golfowy. W swym pierwszym turnieju - Duramed NCAA Fall Preview w Maryland, Woods i jej klub Demon Deacons zajęli 9. miejsce na 15. drużyn. Cheyenne Woods grała ze stryjem w turniejach charytatywnych, pomagając mu zbierać pieniądze na jego fundację. Przyznała, że było to dla niej inspirujące doświadczenie. "Samo oglądanie go w telewizji i świadomość, że to ktoś z mojej rodziny jest bardzo motywujące" - przyznała bratanica Tigera Woodsa. Sławne nazwisko nie ciąży jej i nie kryje swych "korzeni", ale sukcesy sportowe na polu golfowym chce zawdzięczać wyłącznie sobie.