Anglika, ubiegłorocznego finalistę pokonał Neil Robertson. Australijczyk, który z przebiegu meczu prezentował się solidniej, wygrał go 5-1. Robertson po raz pierwszy w karierze awansował do półfinału turnieju rankingowego. - Mogę z całą pewnością stwierdzić, że jest to mój najlepszy występ w dotychczasowej karierze. Jestem bardzo zadowolony ze sposoby gry. Być może w niektórych meczach więcej punktowałem i nawet grałem lepiej, ale pokonać takiego, jak Ronnie O'Sullivan jest zawsze trudniejsze - powiedział Australijczyk. - Był w "gazie". Rozniósł mnie w puch. W czwartek zagrał fantastycznie. Jeśli dalej będzie prezentował taką formę, to może nawet wygrać ten turniej - dodał Anglik. Z turniejem pożegnał się także obrońca tytułu John Higgins. Szkot przegrał z Markiem Kingiem 2-5. Honor gospodarzy uratował Alan McManus, który pokonał innego Anglika Iana McCullocha 5-3. W spotkaniu dwóch reprezentantów Albionu lepszy okazał się Jamie Cope, który ograł swojego starszego rodaka Joe'a Perry'ego 5-4. Ćwierćfinały Ronnie O'Sullivan (Anglia) - Neil Robertson (Australia) 1-5 0-63, 50-58, 77-33 (69), 42-69, 0-71 (71), 0-65 (65) Jamie Cope (Anglia) - Joe Perry (Anglia) 5-4 100-32, 4-72, 26-102 (102), 94-0 (62), 79-55 (Cope 53), 63-56, 54-89, 1-133 (119), 48-39 John Higgins (Szkocja) - Mark King (Anglia) 2-5 37-116 (66), 29-80, 0-69 (69), 8-52, 73-37 (55), 66-27 (55), 21-71 (71) Ian McCulloch (Anglia) - Alan McManus (Szkocja) 3-5 43-72, 28-80, 62-32, 30-73, 68-23, 68-57, 31-68, 52-61 (51, 60) pary półfinałowe McManus - Robertson (początek meczu 14.30) King - Cope (19)