To pierwsze takie niepowodzenie polskiej osady w tegorocznych regatach w Austrii. W niedzielę wystartowało ich 10 i każda z nich zapewniła sobie awans do kolejnych rund bez konieczności rywalizacji w repasażach. Cztery męskie - czwórka podwójna, czwórka bez sternika, dwójka podwójna oraz jedynka - odniosły zwycięstwa w swoich wyścigach. Poniedziałek większość "Biało-Czerwonych" mogła więc wykorzystać na treningi i odpoczynek. Radosz i Lemańczyk-Dobrzelak miały czas 7.09,07 i straciły 10,5 sekundy do zwycięskich Holenderek. Aby zachować szansę na medal MŚ, a także na zdobycie kwalifikacji olimpijskiej na przyszłoroczne igrzyska w Tokio, Polki będą musiały popłynąć znacznie lepiej w środę. O medale w Linzu walczy łącznie 12 polskich osad, dla 11 z nich stawką jest także kwalifikacja do japońskich igrzysk. Jedynie Miłosz Jankowski startuje w jedynce wagi lekkiej, której nie ma w programie imprezy w Tokio. We wtorek do regat w Austrii przystąpią broniące tytułu w czwórce podwójnej: Katarzyna Zillmann, Maria Springwald, Agnieszka Kobus-Zawojska i Marta Wieliczko. Zawody w Linzu potrwają do 1 września. Pierwsze medale - w konkurencjach nieolimpijskich - zostaną rozdane w piątek. Pozostałe finały A odbędą się w sobotę i niedzielę.