W niedzielę obrończyni tytułu grała czarnymi. Wyrównana partia trwała ponad pięć i pół godziny. Zakończyła się po 97 posunięciach. 29-letnia Ju, druga szachistka w światowym rankingu, broni w swoim rodzinnym mieście tytułu wywalczonego w listopadzie 2018 roku w rosyjskim Chanty-Mansyjsku w turnieju rozgrywanym systemem pucharowym. Osiem lat młodsza Goriaczkina, czwarta na liście FIDE, zakwalifikowała się do meczu o szachową koronę jako zwyciężczyni czerwcowego turnieju kandydatek w Kazaniu, w którym w pokonanym polu zostawiła m.in. byłe mistrzynie świata Chinkę Zhongyi Tan i swoją rodaczkę Aleksandrę Kosteniuk, jak również finalistkę listopadowych MŚ, inną Rosjankę Katerynę Łachno. Mecz zakończy się w sytuacji, gdy jedna z zawodniczek uzyska 6,5 pkt. W przypadku remisu 6-6 po 12 partiach, 24 stycznia odbędą się dogrywki. Pierwsze sześć partii zostanie rozegranych w Szanghaju do 12 stycznia włącznie. Druga część rywalizacji odbędzie się we Władywostoku, począwszy od 16 stycznia. W puli nagród organizatorzy zagwarantowali najwyższą w historii meczów o MŚ kobiet kwotę 500 tysięcy euro, 60 procent dla zwyciężczyni, 40 - dla pokonanej.