Szachistka gospodarzy musi ją wygrać, by doprowadzić do dogrywki. Pierwsze sześć rund pojedynku o szachową koronę rozegrano w Szanghaju. W środę we Władywostoku Ju grała białymi. Pojedynek zakończył się po 40 posunięciach. 29-letnia Ju, druga zawodniczka światowego rankingu (liderka, jej rodaczka Yifan Hou studiuje na Oxfordzie i zrezygnowała z rywalizacji przy szachownicy - komentuje decydujące partie meczu o tytuł dla portalu Chess.24), broni tytułu wywalczonego w listopadzie 2018 roku w rosyjskim Chanty-Mansyjsku w turnieju rozgrywanym systemem pucharowym. Osiem lat młodsza Goriaczkina, czwarta na liście FIDE, zakwalifikowała się do meczu o szachową koronę jako zwyciężczyni czerwcowego turnieju kandydatek w Kazaniu, w którym w pokonanym polu zostawiła m.in. byłe mistrzynie świata Chinkę Zhongyi Tan i swoją rodaczkę Aleksandrę Kosteniuk. Mecz zakończy się w sytuacji, gdy jedna z zawodniczek uzyska 6,5 pkt. W przypadku remisu 6:6 po 12 partiach, w piątek odbędzie się dogrywka, która wyłoni triumfatorkę. W puli nagród organizatorzy zagwarantowali najwyższą w historii meczów o MŚ kobiet kwotę 500 tysięcy euro; 60 procent dla zwyciężczyni, 40 - dla pokonanej.