Start w tych zawodach jest dla uczestników ostatnich igrzysk olimpijskich obligatoryjny, jednak zawodniczka YKP Warszawa jest chora, bierze antybiotyki i na pewno nie weźmie udziału w mistrzostwach. W czwartek w Górkach Zachodnich nie pojawili się także najlepsi polscy reprezentanci w klasie RS:X. Broniący mistrzowskiego tytułu wywalczonego rok temu także w Gdańsku Myszka akurat pierwszego dnia imprezy odbierał ze szpitala swoją żonę oraz urodzoną w poniedziałek wieczorem córeczkę Nelę. Niewykluczone, że żeglarz AZS AWFiS Gdańsk dołączy do rywalizujących kolegów w piątek. Tego dnia na starcie może stawić się także Miarczyński z SKŻ Ergo Hestia Sopot. Czwartkowa absencja brązowego medalisty olimpijskiego spowodowana była dwoma powodami - zatruciem pokarmowym oraz chorobą syna Patryka. Pod nieobecność najlepszych zawodników w klasie RS:X po dwóch rozegranych wyścigach - ostatni zakończył się dopiero tuż przed 19 - wśród mężczyzn prowadzi Paweł Tarnowski przed Piotrem Nowickim (obaj SKŻ Ergo Hestia), natomiast u kobiet na czterech pierwszych miejscach plasują się startujące gościnnie Chinki. One nie mogą jednak zostać mistrzyniami Polski. Taką szansą ma natomiast piąta Małgorzata Białecka (SKŻ Ergo Hestia). W czwartek rywalizacja toczyła się w trudnych warunkach - było zimno i padał deszcz, a zawodnicy musieli także zmagać się z wysoką falą. "W pierwszym starcie tylko nasza załoga nie miała wywrotki. Wiatr wiał z prędkością 23-25 węzłów, a dla naszej łódki są to już ekstremalne warunki. Na kursach pełnych, czyli z wiatrem, musieliśmy nawet zwalniać, a ci, którzy podjęli ryzyko, mieli za chwilę kontakt z wodą" - powiedział Łukasz Przybytek, który razem z Pawłem Kołodzińskim (AZS AWFiS Gdańsk) wygrali w czwartek wszystkie trzy wyścigi w klasie 49er. W sumie w gdańskiej imprezie bierze udział 177 żeglarzy, którzy rywalizują o medale w sześciu klasach olimpijskich. Zakończenie regat w niedzielę.