Na najniższym stopniu podium stanęły Włoszki, które zwyciężyły Francuzki 45-38. "Biało-Czerwone" walczyły w składzie: Ewa Trzebińska (AZS AWF Katowice), Renata Knapik-Miazga, Aleksandra Zamachowska (obie AZS AWF Kraków) i Magdalena Piekarska (AZS AWF Warszawa). Poprzednio złoty medal ME polscy szermierze zdobyli dziewięć lat temu w Lipsku i była to również drużyna szpadzistek, w składzie m.in. z Trzebińską (wówczas pod panieńskim nazwiskiem Nelip) i Piekarską. W 1/8 finału podopieczne trenera Bartłomieja Języka, które były najwyżej rozstawionym zespołem, wygrały z Belgijkami 45-22, a w ćwierćfinale pokonały Węgierki 40-29. W półfinale czekały na nie Francuzki, z którymi przed rokiem w Nowym Sadzie przegrały finał jednym trafieniem. Tym razem pojedynek również był bardzo wyrównany, choć z nieznaczną przewagą Polek. Po siódmej rundzie na tablicy wyników pojawił się remis 28-28. W ósmej walce Zamachowska była o dwa trafienia lepsza od mistrzyni kontynentu Coraline Vitalis, rewanżując się jej za porażkę w 1/8 finału zmagań indywidualnych, a sukces przypieczętowała Trzebińska, która pokonała Auriane Mallo aż 11-5 i ustaliła rezultat na 45-37. Finał z Rosjankami, z którymi jednym trafieniem przegrały w 1/4 finału ubiegłorocznych mistrzostw globu w chińskim Wuxi, długo nie układał się po myśli biało-czerwonych. Sporo kłopotów sprawiła im 35-letnia Ljubow Szutowa, która największe sukcesy, z mistrzostwem świata na czele, świętowała dekadę temu. Po sześciu z dziewięciu walk było 15-13 dla "Sbornej". Wtedy trener Polek zdecydował się na zmianę i Piekarską zastąpiła Renata Knapik-Miazga. Roszada okazała się skuteczna, gdyż dwukrotna indywidualna brązowa medalistka ME doprowadziła do remisu 17-17. Później Zamachowska zremisowała z Szutową 2-2 i na planszy pojawiły się Trzebińska oraz Wioletta Kołobowa. Szósta w światowym rankingu Rosjanka mozolnie wypracowała sobie trzypunktową przewagę, ale Polka - wzorem turnieju indywidualnego - okazała się mistrzynią końcówki. Od stanu 22-25 w ciągu ostatnich 30 sekund odrobiła trzy trafienia i konieczna była dogrywka. Priorytet wylosowała Kołobowa, co oznaczało, że Trzebińska musiała zadać trafienie, by zwyciężyć. I udało się. "Wielkie brawa dla naszych Pań" - napisał na Twitterze minister sportu Witold Bańka. Obecny w Duesseldorfie dyrektor sportowy PZSzerm., a w przeszłości znakomity florecista Ryszard Sobczak zwrócił uwagę, że od pierwszego meczu z Belgią w drużynie panowała wielka koncentracja i mobilizacja. - Począwszy od trenera przez wszystkie zawodniczki. Pełen profesjonalizm. A cały turniej był pokazem świetnej zespołowej roboty i potwierdzeniem powiedzenia "jedna za wszystkich, wszystkie za jedną". Dziewczyny świetnie się uzupełniały, gdy jedna miała moment słabości, za chwilę koleżanka nadrabiała - powiedział Sobczak. - To po prostu jest świetna drużyna z mądrym szkoleniowcem, który nie boi się podejmować decyzji, nawet trudnych, jak zmiana w finale. A jak się ma taką liderkę jak Ewa Trzebińska, to można wygrać z każdym - dodał prezes związku Adam Konopka. Polskie szpadzistki mają bardzo udany sezon. Zaczęły go od drugiego miejsca w zawodach Pucharu Świata w Hawanie, później było zwycięstwo w Barcelonie, szósta pozycja w chińskim Chengdu oraz ponowny triumf w Dubaju. Dzięki temu awansowały na drugą lokatę w światowym rankingu, na której po sukcesie w Duesseldorfie jeszcze się umocnią. Czołowe cztery ekipy z tego zestawienia na 31 marca 2020 zapewnią sobie prawo startu w igrzyskach w Tokio. - Na razie w zawodach zaliczanych do rankingu olimpijskiego mają dziewczyny "maksa". Wygrały jeden turniej PŚ i teraz dołożyły zwycięstwo w ME. W lipcowych MŚ będą +bronić+ siódmego miejsca sprzed roku. Wszystko, co wyżej, będzie dla nich na plus. Dobry start w Budapeszcie sprawi, że jedną nogą będą już w Tokio - tłumaczył Konopka. Polscy szermierze wywalczyli w Duesseldorfie dwa medale, gdyż indywidualnie brąz zdobyła Trzebińska. W klasyfikacji medalowej zajęli piąte miejsce, za Rosją, Francją, Włochami i Niemcami, którzy po jedyne złoto też sięgnęli ostatniego dnia zmagań za sprawą drużyny szablistów. W tej konkurencji biało-czerwoni nie startowali. Łącznie w ME, które są rozgrywane od 1981 roku, polscy szermierze wywalczyli 81 medali. Na ten dorobek składa się: 17 złotych, 23 srebrne i 41 brązowych (indywidualnie - 48; 9-9-30; drużynowo - 33; 8-14-11). Wyniki: szpada kobiet drużynowo półfinały Polska - Francja 45-37 Rosja - Włochy 36-35 po dogr. o 3. miejsce Włochy - Francja 45-38 finał Polska - Rosja 26-25 po dogr. kolejność: 1. Polska (Ewa Trzebińska, Aleksandra Zamachowska, Renata Knapik-Miazga, Magdalena Piekarska) 2. Rosja 3. Włochy 4. Francja 5. Ukraina 6. Niemcy 7. Estonia 8. Węgry szabla mężczyzn drużynowo półfinały Niemcy - Włochy 45-42 Węgry - Rumunia 45-40 o 3. miejsce Włochy - Rumunia 45-35 finał Niemcy - Węgry 45-43 kolejność: 1. Niemcy 2. Węgry 3. Włochy 4. Rumunia 5. Francja 6. Rosja 7. Gruzja 8. W.Brytania ... Polacy nie startowali