Do wypadku doszło w sobotę, 6 grudnia. Kilkaset metrów po starcie, Peugeot 307 WRC prowadzony przez Kuzaja wypadł na lewym zakręcie, uderzył w słup oświetleniowy, odbił się od niego i wpadł w grupę kibiców. 26-letni kibic z Polski zginął na miejscu, 24- letni Czech zmarł w szpitalu na skutek obrażeń. Kilka innych osób, w tym kobieta i dziecko, odniosło poważne obrażenia. Śledztwo w tej sprawie prowadzi czeska policja. Według wstępnych informacji poszkodowani stali w niedozwolonym miejscu, a skierowali się tam tuż przed przejazdem Kuzaja. Organizatorzy przerwanych zawodów twierdzą, że w kwestii bezpieczeństwa nie było zaniedbań. "W związku z tragicznym wypadkiem z udziałem naszej załogi, który miał miejsce podczas 14. Praskiego Rallysprintu - zespół STT racing wyraża głębokie ubolewanie z powodu tak dramatycznych skutków tych zawodów. Sport samochodowy, a zwłaszcza rajdy stanowiące nierozerwalną część naszego życia i naszej pasji, przyniosły tym razem bolesne i okrutne doświadczenie, które stało się niezamierzonym udziałem poszkodowanych i ofiar wypadku oraz naszych zawodników. Pragniemy wyrazić nasze najgłębsze współczucie wszystkim osobom, których ten wypadek dotknął" - pisze w przesłanym komunikacie zespół STT racing.