Protesty na kilka dni sparaliżowały Londyn. Aktywiści blokowali ulice angielskiej stolicy. W ten sposób chcieli zwrócić uwagę na bierność władz wobec zachodzących zmian klimatu. W związku z protestami londyńska policja aresztowała prawie tysiąc osób. Jedną z nich był Stott. 39-latek to mistrz olimpijski z Londynu w kajakarstwie górskim - sięgnął po tytuł w rywalizacji dwójek kanadyjkarzy wraz z Timothym Baillie’m. Brytyjczyk przekonuje, że nie żałuje udziału w proteście. - Jestem przerażony tym, co stanie się z naszą cywilizacją, jeśli nie podejmiemy działań przeciwko zmianom klimatu - podkreśla, cytowany przez BBC. - Z powodu zdobycia złotego medalu jestem w uprzywilejowanej pozycji. Ale ona niesie ze sobą również odpowiedzialność. Robię to, by zapobiec katastrofalnym wydarzeniom, które pojawią się, jeśli nie opanujemy kryzysu klimatycznego. Stott został zatrzymany przez policję, kiedy siedział na jezdni. BBC opisuje, że krzyczał o kryzysie ekologicznym, a wcześniej przemawiał, siedząc na dachu przystanku autobusowego. Został zwolniony w poniedziałek. - Przez 25 lat ignorowaliśmy problemy. Teraz zbliża się ostatnia szansa, by zapobiec katastrofie - przekonuje mistrz olimpijski. Protesty w Londynie zorganizowała Extinction Rebellion (Rebelia przeciw wyginięciu). Według zapowiedzi, w tym tygodniu będą kontynuowane w nowej formie. Demonstranci mają teraz zwrócić się do brytyjskiego rządu z żądaniami politycznymi. Chcą m.in. wprowadzenia klimatycznego stanu wyjątkowego. DG