Półfinałowe starcie z Austriaczkami było jednym z najtrudniejszych spotkań dla polskiego zespołu w turnieju. Podopieczne Krzysztofa Rachwalskiego swoją wyższość udowodniły dopiero w drugiej połowie. - W pierwszej połowie nie obyło się bez kontrowersyjnych, moim zdaniem, decyzji sędziowskich. Rywalki miały trzy krótkie rogi, na szczęście wyszliśmy obronną ręką. W pierwszej akcji po przerwie zdobyliśmy bramkę, która zupełnie odmieniła losy meczu. Nie boję się powiedzieć, ale drugą odsłonę zagraliśmy koncertowo - powiedział Rachwalski. Polki bronią tytułu, wywalczonego przed dwoma laty, również w Pradze. W niedzielnym finale (początek, godz. 14.30), zmierzą się z Rosją, która w półfinale pokonała Turcję 3-2. - Rosja to bardzo solidny zespół, dobrze wyszkolony technicznie. Mój zespół muszę pochwalić z kolei za konsekwentną i cierpliwą grę. Świetnie spisujemy się w defensywie, straciliśmy tylko dwie bramki w mistrzostwach. W nie tylko mojej ocenie nasza drużyna gra najbardziej dojrzały hokej. Sam awans do finału nie traktujemy jako sukces, chcemy wrócić z pucharem do Polski - dodał szkoleniowiec. Wyniki: półfinały Rosja - Turcja 3-2 (1-0) Polska - Austria 3-0 (0-0) Bramki: Joanna Wittke (21.), Weronika Wessołowska (32., 35., krótki róg). o miejsca 5-8 Szwajcaria - Słowacja 3-3 (1-2) Białoruś - Czechy 5-7 (3-4)