Ponadto otrzymali puchary za najszybsze pokonanie trasy (628 mil w linii prostej) oraz poprawienie rekordu o 17 minut i dwie sekundy wynikiem 1 dzień 18 godzin 23 minuty i 12 sekund. Obaj panowie po raz drugi (poprzednio w 2005 roku) zgarnęli wszystkie trzy zasadnicze nagrody za zwycięstwo w czasie rzeczywistym i przeliczeniowym, a także za rekord.Tattersall's Cup otrzymuje najlepsza załoga w klasyfikacji uwzględniającej IRC handicap. Przeliczanie polega na korekcie czasu uzyskanego przez każdy jacht w oparciu o maksymalną teoretyczną prędkość, jaką dana jednostka może rozwinąć, co zależy od jej długości, ożaglowania, masy i innych cech. Ważnym elementem jest właściwy stosunek mocy (powierzchnia ożaglowania) do masy jachtu i jego długości.W międzynarodowej załodze był m.in. Australijczyk Iain Murray. Dwa lata temu został dyrektorem 34. edycji America's Cup. Natomiast w wieku 50 lat zajął w klasie Star 12. miejsce w olimpijskich regatach Pekin 2008 (na czwartym uplasowali się Mateusz Kusznierewicz i Dominik Życki).Z kolei nawigatorami 100-stopowego "Wild Oats XI" (długość 30,5 m, szerokość 5,4 m, zanurzenie 5,5 m), tak jak i w 2005 roku, byli australijscy żeglarze: dwukrotny uczestnik wokółziemskich regat Volvo Ocean Race Tom Addis oraz Adrienne Cahalan, która w 1999 roku na pokładzie MK Cafe wspomagała team Karola Jabłońskiego w nieoficjalnych drużynowych mistrzostwach świata Admiral's Cup.Właścicielem "Wild Oats XI" jest ekscentryczny milioner z Melbourne Robert Oatley. Olbrzymi jednokadłubowiec po raz siódmy uczestniczył w najbardziej znanym na świecie klasycznym wyścigu, odnosząc szóste zwycięstwo.Rok temu przegrał nieznacznie po pasjonującej walce z rodzimą jednostką "Investec Loyal" - obecnie "Ragamuffin Loyal". 23-osobową załogą dowodził najstarszy wśród tysiąca uczestników wyścigu, 85-letni Syd Fischer. Legendarny australijski żeglarz doprowadził także 100-stopowego kolosa do mety w Hobart na drugiej pozycji ze stratą niespełna pięciu godzin do "Wild Oats XI".Spośród 76 jachtów, które w środę, w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia wystartowały z Sydney, do mety dopłynęło w sobotnie południe czasu polskiego 18. Na morzu znajdują się jeszcze 53, a pięć się wycofało. Jak poinformowali organizatorzy regat - Cruising Yacht Club of Australia i Royal Yacht Club of Tasmania - mimo że do Hobart nie dotarła jeszcze większość jednostek, żadna nie ma już szans na zdobycie głównego trofeum.