Rogge przebywał w tym tygodniu z wizytą w Jyvaeskylae uczestnicząc w kongresie Światowego Sportu dla Wszystkich (World Sport for All Congress) i powiedział, iż projekt jest interesujący. Zwłaszcza, że Finlandia nigdy nie była gospodarzem zimowej olimpiady. "Jeżeli partnerzy przedstawią konkretny projekt i koncepcję organizacji imprezy jest ona jak najbardziej realistyczna" - powiedział Rogge. Prezes fińskiego Komitetu Olimpijskiego Roger Talermo stwierdził, że obecnie trudno jeszcze określić, który z krajów skandynawskich mógłby być partnerem, natomiast dla samej Finlandii organizacja może być zbyt dużym obciążeniem finansowym. Informacje z Jyvaeskylae wywołały zainteresowanie w Norwegii, gdzie lansowana jest od kilku lat kandydatura Tromsoe, które miało pretendować do organizacji imprezy w 2018 roku, lecz z powodu m.in zbyt wysokich kosztów wycofało się. Koszta organizacji obliczono na 30 miliardów norweskich koron (15 mld złotych). Władze Tromsoe nie zamierzają jednak zrezygnować z organizacji igrzysk i zapowiadają kandydaturę na rok 2022, co w przypadku współpracy z Finlandią miałoby zupełnie inny wymiar finansowy. "Jesteśmy gotowi do organizacji kolejnych zimowych igrzysk olimpijskich. Nasza kandydatura na rok 2018 została storpedowana przez federację piłkarską, która zamierzała starać się wspólnie ze Szwecją o organizację piłkarskich mistrzostw Europy w 2016 roku. Teraz, kiedy jest to już nieaktualne, mamy nadzieję, że uzyskamy poparcie rządu. Olimpiada zimowa w naszym kraju jest obowiązkiem z punktu widzenia następnych generacji Norwegów" - oświadczył burmistrz Tromsoe Arild Hausberg. Norwegia była gospodarzem zimowych igrzysk olimpijskich w 1952 roku w Oslo i 1994 w Lillehammer, natomiast Finlandia letnich igrzysk w 1952 roku. Zbigniew Kuczyński