Z końcem roku z pracy w kadrze, z powodów osobistych, zrezygnował Nęcek. Dziubański, były trener drużyny narodowej juniorów, od sześciu lat zatrudniony jest w centrum szkolenia PZTS w Gdańsku. - Jestem na etapie rozmów z władzami związku - powiedział Dziubański, który w roli selekcjonera mógłby zadebiutować już w przyszłym tygodniu w turnieju z cyklu ITTF Pro Tour w Słowenii. 38-letni Dziubański, medalista drużynowych mistrzostw Europy, to wciąż czynny zawodnik. Występuje w drugoligowym TTC RS II Fulda-Maberzell. Z niemieckim klubem związany jest od 11 sezonów. Wcześniej był grającym szkoleniowcem pierwszego zespołu, z którym awansował do Bundesligi. - Miałem okazję podczas gier prowadzić legendarnego szwedzkiego pingpongistę Waldnera. Nie mogę powiedzieć abym stresował się współpracując z takim graczem. Będąc w jednej drużynie chodziło o pomaganie sobie, o podtrzymywanie dobrej atmosfery. Zresztą Waldner to świetny facet, wielki sportowiec i osobowość - stwierdził Dziubański. Łączenie funkcji zawodnika z trenerem to nie żadna nowość - np. prowadzący karierę Timo Bolla w reprezentacji i Borussii Duesseldorf Richard Prause występuje w czwartej lidze niemieckiej.