Ostatni dzień mistrzostw świata zaczął się bardzo nieprzyjemnie. Przed rozpoczęciem rywalizacji okazało się, że pozytywny wynik testu na koronawirusa uzyskał jeden z faworytów - Hikaru Nakamura. Wszyscy zawodnicy musieli przez to przejść testy. Po nich wycofanych zostało jeszcze trzech innych zawodników. Na szczęście mistrzostwa kontynuowano. Jan-Krzysztof Duda przegrał ważną partię 13. runda miała duże znaczenie dla Jana-Krzysztofa Dudy, który po pierwszym dniu tracił niewiele do czołówki. Niestety Polak zaczął czwartkowe zmagania od porażki z Haikiem Martirosyanem. Po przegranej 23-latek spadł na odległe 25. miejsce w klasyfikacji generalnej. Krakowianin nie złożył broni i wygrał aż cztery partie z rzędu. Dzięki temu Duda awansował na czwartą pozycję z realnymi szansami na medal. Do podium przybliżyłoby go zwycięstwo w 18. rundzie. Niestety dla Polaka będący nad nim Danił Dubow okazał się za mocny. W tym meczu zwycięzca Pucharu Świata źle gospodarował czasem i głównie przez to przegrał. Fenomenalna końcówka w wykonaiu Dudy Przed ostatnimi trzema meczami najlepszy polski zawodnik tracił punkt do podium. Bezwzględnie zatem musiał wygrywać. Po dużych przebojach partie z Grigorijem Oparinem i Kirillem Aleksjenko finalnie wpadły na konto 23-latka. Polak zrównał się punktami z pięcioma graczami: Daniłem Dubowem, Levonem Aronianem, Alirezą Firouzją, Maximem Vachier-Lagravem oraz Władisławem Artiemiewiem. Pozycje medalowe rozstrzygnęły się w ostatniej partii. Duda zrobił swoje, pokonując Artemiewa. Z kluczowych oponentów wygrali Vachier-Lagrave (pokonał Magnusa Carlsena) oraz Firouzja, który zastopował Aroniana. Szybki remis z Anishem Girim przyjął Dubow, co się na nim zemściło, bo spadł on poza podium. Ostatecznie dwaj Francuzi zrównali się punktami z Polakiem. O klasyfikacji zdecydowała punktacja pomocnicza. Liderem został MVL, a Duda zajął drugie miejsce, co oznaczało, że staną oni do dogrywki o złoty medal. Dogrywkę stanowiły dodatkowe rundy, rozgrywane systemem 3+2. Szachiści usiedli do dwóch partii. Krakowianin pierwszą z nich zaczął czarnymi i choć w pewnym momencie miał inicjatywę, ostatecznie skończyło się remisem. Wydawało się, ze druga partia zakończy zmagania, ale znów nikt nie zdołał wygrać. Druga partia nie przyniosła rozstrzygnięta, dlatego zawodnicy usiedli do jeszcze jednej rozgrywki. W niej Francuz okazał się lepszy, zapewniając sobie tytuł mistrza, Duda natomiast wyrównał swój wynik z 2018 roku. Pozostali Polacy zagrali poniżej oczekiwań Poza krakowianinem Polacy nie mieli powodów do radości. Drugi najlepszy - Paweł Czarnota, zajął dopiero 69. miejsce. 72. pozycję uzyskał Paweł Teclaf. Największy zawód pojawił się przy nazwiskach Bartosza Soćki i Kacpra Pioruna. Obaj w pewnym momencie mieli realne szanse na ścisłą czołówkę, ale szachiści stracili rytm. Trener reprezentacji skończył na 78. lokacie, a Piorun na 81. miejscu. W czołowej "setce" znaleźli się jeszcze: Marcin Tazbir (88. miejsce), Jakub Kosakowski (95. miejsce) i Mateusz Bartel (98. miejsce). Bardzo zły turniej rozegrał Radosław Wojtaszek. Mistrz polski zakończył zmagania na 107. miejscu. Polskie szachistki z lepszym występem w szachach błyskawicznych Równolegle do rywalizacji ogólnej, trwały także mistrzostwa kobiet. W rapidzie Polkom nie szło dobrze, dlatego ich występ nie budził wielkich emocji. Dużo więcej do powiedzenia polskie szachistki miały w blitzu. W pewnym momencie pojawiały się nawet szanse na medale. Ostatecznie jednak nic z tego nie wyszło. Najlepsza z naszych reprezentantek - Klaudia Kulon, zajęła 18. miejsce. Na 22. pozycji turniej zakończyła Monika Soćko. Na nagrodę finansową nie złapała się Oliwia Kiolbasa, która uplasowała się na 40. lokacie.