"Rezygnacja z kolejnych startów w tej imprezie nie była łatwa, dlatego po igrzyskach w Londynie potrzebowałem czasu na przemyślenie wszystkiego i wyznaczenie sobie następnego celu. Nowy format regat o Puchar Ameryki i ich wzrastająca komercjalizacja utwierdziła mnie w przekonaniu, że jesteśmy w stanie stworzyć wartościowy zespół, który powalczy o zwycięstwo" - zaznaczył Ainslie w wydanym we wtorek oświadczeniu.Brytyjczyk jest pierwszym żeglarzem na świecie, który zdobył na pięciu kolejnych imprezach olimpijskie krążki. Oprócz złota w Finnie w Atenach (2004), Pekinie (2008) i Londynie (2012) w dorobku ma także medal z najcenniejszego kruszcu w Laserze wywalczony w Sydney (2000) oraz srebro w tej samej klasie z Atlanty (1996)."Mam wiele niezwykłych wspomnień z tych startów - od pierwszego medalu wywalczonego 16 lat temu, po niesienie brytyjskiej flagi podczas ceremonii zakończenia ostatnich igrzysk. Londyn był wyjątkowy pod wieloma względami - rywalizowałem na rodzimych wodach, wspierany dopingiem rodaków. Myślę, że nic nie może się z tym równać" - podkreślił.Decyzję wielokrotnego mistrza świata uszanowała brytyjska federacja żeglarska (RYA), która zaznaczyła, że w olimpijskich zmaganiach zdobył on wszystko, co było możliwe."Z naszej strony jednak drzwi dla Bena pozostają otwarte, jeśli tylko uzna, że złoto w Rio de Janeiro jest realnym celem. Niezależnie od tego, na pewno pozostaniemy z nim w kontakcie, ponieważ jego wskazówki będą bezcenne dla wielu młodych i utalentowanych żeglarzy" - powiedział przedstawiciel RYA Stephen Park.