Zapytany czy po skoku Jussilainena na 212,5 metra bał się czy nie wygra tego konkursu powiedział: - Ja nie skaczę po to, aby wyrywać. Cieszę się z każdego udaego skoku. Jeśli oddam udany skok to jestem z niego zadowolony. Celem nie jest zwycięstwo, ale oddanie dobrego skoku. Dziś Adam był już bardziej zadowolony z postawy polskich kibiców. Mimo, że Niemiec Martin Schmitt wciąż był wygwizdywany, postawa kibiców była o wiele lepsza niż podczas sobotniego konkursu. - Ja zaprzyjaźniłem się z Martinem i uważam, że jest on dobrym kolegą. Dziś poprosiłem go o czapeczkę z logo "Milki" dla swojej córki i powiedział mi, że nie ma ich w Harrachovie. Zdjął z głowy swoją i mi ją podarował - powiedział Małysz. Andrzej Łukaszewicz, Harrachov