- Uderzyłem mocno piłkę, ta spadła na ziemię ok. 30 metrów od dołka, a potem toczyła się i toczyła. Cuda czasem się zdarzają - podsumował Andreone, którego wyczyn oglądali członkowie klubu golfowego w Sarasocie. Udało mu się tego dokonać ósmy raz w życiu. Po raz pierwszy miało to miejsce w ...1939 roku. Poprzednią rekordzistką była Elsie McLean, która zaliczyła hole-in-one w 2007 roku, mając 102 lata.