Po dwóch łatwych zwycięstwach w dwóch poprzednich rundach, w których pokonała Petrę Martić 6:1, 6:3 i Wieronikę Kudermietową 6:1, 6:0, tym razem naprzeciw Świątek stanęła zwyciężczyni Roland Garrosa z 2017 roku, dziś 29. zawodniczka w rankingu, a kiedyś piąta. Łotyszka w tym sezonie po pewnym kryzysie nabrała wiatru w żagle. Wygrała pierwszy od dwóch lat turniej - w Eastbourne. Zagrała w finale w Luksemburgu. W Indian Wells pokonała bez straty seta Su-Wei Hsieh i Julię Putincewę Ostapenko wygrywa trzy gemy pod rząd i seta Początek meczu należał do Świątek. Miała dwa break pointy w pierwszym gemie. Ostapenko obroniła się. Drugi gem Polka wygrała bez straty punktu. Tenisistka z Raszyna jako pierwsza przełamała serwis rywalki - w siódmym gemie. Prowadziła 4:3. Niespodziewanie jednak Łotyszka odrobiła natychmiast tę stratę, a w sposób zupełnie zaskakujący wygrała następne dwa gemy i seta. Ostapenko grała ten sam tenis, który prezentuje od lat. Uderzała silnie, właściwie z każdej pozycji. Z takim stylem bywa różnie. Raz się trafia w kort, raz nie. W pierwszym secie Łotyszka była jednak precyzyjna. Polka często była bezradna. Przerwa medyczna Świątek niewiele pomogła W przerwie Świątek skorzystała z przerwy toaletowej. Wróciła na kort bardzo zmobilizowana. Od razu wygrała dwa gemy. Nie dała poszaleć starszej o cztery lata przeciwniczce. Ostapenko wciąż grała swój tenis. Polka musiała się nabiegać, myśleć jak przechytrzyć rywalkę i pilnować się, by nie popełniać błędów. W szóstym gemie Łotyszka wypracowała break pointa. W tym momencie Świątek popełniła podwójny błąd serwisowy. Remis 3:3. Co gorsze, zaraz potem Polka dała znać sędzinie, że potrzebna jej jest interwencja medyczna. Zgodnie z przepisami musiała rozegrać jeszcze jednego gema (przegrała go) i po krótkiej konsultacji poszła z fizjoterapeutką do szatni. Gdy 20-latka z Raszyna ponownie przystąpiła do gry nic nie wskazywało, że coś złego dzieje się z jej zdrowiem. Pierwszy punkt zdobyła nawet po asie serwisowym. Ale Ostapenko w ogóle się tym nie przejęła i wkrótce zrobiło się 15:40. Świątek obroniła tylko jednego break pointa i ponownie straciła swój gem serwisowy. W kolejnym gemie Ostapenko serwowała wygrać mecz. Nie zmarnowała tej szansy. Wyeliminowała Polkę. Wygrała zasłużenie. Była dużo lepsza. Świątek zarobiła za grę w IV rundzie Indian Wells 92 tys. dol. i 120 punktów do rankingu WTA. Jest raczej pewna występu w Mastersie w Guadalajarze, ale w kalifornijskim turnieju z pewnością liczyła na lepszy wynik. Olgierd Kwiatkowski IV runda turnieju WTA 1000 w Indian Wells (pula nagród 8 150 470 dol.) Iga Świątek (Polska, 2) - Jelena Ostapenko (Łotwa, 24) 4:6, 3:6