Dziennikarze z całego świata, opisując kolejne efektowne zwycięstwa Świątek w Paryżu, zwracali uwagę, że jako jedna z nielicznych w tenisowym świecie tak chętnie mówi o współpracy z psychologiem sportowym. "Mam go w teamie chyba od dwóch lat. Jestem przekonana, że odporność psychiczna jest teraz najważniejszą rzeczą w tenisie, bo każdy jest w stanie grać na najwyższym poziomie. Ale ci, którzy są twardzi i potrafią uporać się z presją, są najwięksi" - argumentowała 19-letnia zawodniczka w stolicy Francji. Zapewniała, że od dawna chciała się rozwijać w tym kierunku. "Było we mnie przekonanie, że to ważna część gry. Moi rodzice nie byli na to tak otwarci jak ja. Właściwie nie wiem, jak to się stało, że jednak się udało" - wspominała z uśmiechem. Tenisistka z Raszyna w przeszłości współpracowała z innymi specjalistami z tej dziedziny. To jednak Abramowicz ją najbardziej do siebie przekonała. "Bardzo dobrze mnie rozumie i zna. Tak jakby potrafiła czytać w moich myślach, co jest dziwne. Była żeglarką, więc ma doświadczenie w sporcie. Była też trenerką, więc ma jakby pełen pakiet. Dzięki niej staję się mądrzejsza. Wiem więcej o sporcie, o psychologii, potrafię zrozumieć swoje własne uczucia i wyrazić je. Dzięki niej zwiększyła się też moja pewność siebie" - wyliczała Świątek. Z poprzednimi psychologami spotykała się w Warszawie. Abramowicz zaś towarzyszy jej podczas turniejów. "Dla mnie to było nowością. Tak pracuje Daria, to jej styl. Bardzo się cieszę, że zdecydowała się ze mną podróżować, bo pracuje też z wieloma innymi zawodnikami. Z nimi też podróżowała - z żeglarzami czy kolarzami. Teraz skupia się na mnie i bardzo się z tego cieszę, bo wykonuje świetną robotę" - chwaliła Abramowicz 17. rakieta świata. Zapewniła, że podczas meczu korzysta z wszystkiego, czego nauczyła ją psycholożka. Triumfatorka zmagań na kortach im. Rolanda Garrosa uważa, że wpływ psychologii sportu na występ zawodnika jest bardzo duży. "Widzę ogromną różnicę, kiedy jestem mentalnie przygotowana i gotowa, by poradzić sobie ze stresem i presją oraz kiedy nie jestem. Dlatego czasem przegrywam w pierwszej rundzie, a czasem potrafię wygrać turniej. Moim następnym celem jest zyskanie większej stabilności i stałe korzystanie z umiejętności, które mam" - zaznaczyła. Abramowicz również uważa, że żeglarska przeszłość i dawna rola trenerki działa obecnie na jej korzyść. "Mam styczność z wszystkimi obszarami, w których mam doświadczenie. Czuję i sądzę, że mam kompleksowe zrozumienie sportu" - podkreśliła w rozmowie przeprowadzonej dla strony organizacji WTA podczas niedawnego US Open. Jak dodała, psychologia sportowa to wciąż coś nowego. "Mam poczucie, że mamy dużo do zrobienia w zakresie świadomości społecznej, zwłaszcza w środowiskach sportowych. Radzenie sobie ze stresem jest czymś, z czym mierzy się każdy sport, każdy zawodnik i na każdym poziomie" - zwróciła uwagę. Przyznała, że młode pokolenie jest bardziej swobodne w rozmowie o zdrowiu psychicznym i korzysta z pomocy fizjologów i psychologów. "U Igi doceniam to, że jest tak bardzo świadoma tego w tak młodym wieku. Kiedy zaczęłyśmy pracować razem półtora roku temu, to powtarzała, że dla niej to oczywiste, że pracuje z psychologiem. Z takim podejściem mogę coś zdziałać. Bardzo to doceniam i szanuję" - zapewniła. Od czterech lat zaś Świątek pracuje z Sierzputowskim. 28-letni obecnie szkoleniowiec razem ze swoją podopieczną przechodził kolejne etapy wkraczania do światowego tenisa. "Za nami długa droga. On jest dość młody, ale także naprawdę ambitny. Ma dobre oko. Ze względu na jego młody wiek uczymy się jakby razem. Bardzo mnie wspiera. Wszystko układa się świetnie" - podsumowała nastoletnia tenisistka.