Dotychczasowa historia spotkań między zespołami jest bardzo bogata. Na 37 spotkań drużyna Volendamu wygrała 15 razy i zanotowała 10 porażek oraz 12 remisów. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Tuż po rozpoczęciu meczu jedenastka Volendamu objęła prowadzenie. W czwartej minucie na listę strzelców wpisał się Francesco Antonucci. Drużyna Dordrechtu ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację szybko wykorzystał zespół gospodarzy, strzelając kolejnego gola. W ósmej minucie po gwizdku arbitra oznaczającego początek spotkania wynik na 2-0 podwyższył Derry Murkin. To pierwsza bramka tego piłkarza w bieżącym sezonie, dla napastnika, to nie jest dobry rezultat. Przy strzeleniu gola asystował Boy Deul. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Volendamu w 33. minucie spotkania, gdy Samuele Mulattieri strzelił trzeciego gola. Piłkarz ten strzela jak na zawołanie. To już jego trzecie trafienie w sezonie. Asystę przy bramce zaliczył Ibrahim El Kadiri. Pod koniec pierwszej połowy rozwiązał się worek z bramkami. Widzowie mieli powody do zadowolenia. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry Samuele Mulattieri po raz drugi pokonał bramkarza zmieniając wynik na 4-0. Sytuację bramkową stworzył Derry Murkin. Drugą połowę jedenastka Dordrechtu rozpoczęła w zmienionym składzie, za Özgüra Aktasa, Kevina Jansena, Nikkiego Baggermana weszli Julius Bliek, Mathis Suray, Kürşad Sürmeli. Także w jedenastce Volendamu w czasie przerwy zaszły zmiany, za Ibrahima El Kadiriego wszedł Martijn Kaars. Fani jeszcze dobrze nie rozsiedli się na trybunach po przerwie, a już padł kolejny gol w tym spotkaniu. W 48. minucie bramkę pocieszenia zdobył Gianni dos Santos. W 52. minucie Mohamed Betti został zmieniony przez Jariego Vlaka. W 61. minucie Samuele Mulattieri został zmieniony przez Leona Maloneya, co miało wzmocnić zespół Volendamu. Trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Dehninia Muringena na Bradleya Vlieta w 75. minucie. W tej samej minucie trener Volendamu postanowił bronić wyniku i postawił na defensywę. Za napastnika Nicka Doodemana wszedł Dean James, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła zespołowi gospodarzy utrzymać prowadzenie. Mimo postawienia na obronę zespołowi gospodarzy udało się strzelić gola i wygrać. W 76. minucie w jedenastce Volendamu doszło do zmiany. Samir Ben Sallam wszedł za Boya Deula. Zawodnicy gospodarzy w końcu odpowiedzieli strzeleniem gola. Na 11 minut przed zakończeniem pojedynku Derry Murkin ponownie trafił do bramki zmieniając wynik na 5-1. Bramka padła po podaniu Leona Maloneya. Prawie natychmiast Martijn Kaars wywołał eksplozję radości wśród kibiców Volendamu, zdobywając kolejną bramkę w 83. minucie starcia. Po raz kolejny w zdobyciu bramki pomógł Derry Murkin. W 86. minucie w drużynie Dordrechtu doszło do zmiany. Vernon Parks wszedł za Richie Musabę. W ostatnich minutach spotkania na boisku kibice domagali się kolejnych bramek. Gola na 7-1 na dwie minuty przed zakończeniem spotkania strzelił Dean James. Przy zdobyciu bramki ponownie asystę zaliczył Leon Maloney. Do końca meczu rezultat nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się wynikiem 7-1. Zespół Dordrechtu zagrał bardzo agresywnie, co niestety przełożyło się na dużą liczbę fauli. Sędzia nie pokazał żadnych kartek, mimo zdarzających się fauli. Obie jedenastki dokonały po pięć zmian w drugiej połowie. 1 listopada drużyna Volendamu zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej przeciwnikiem będzie FC Eindhoven. Natomiast 3 listopada FC Utrecht II zagra z drużyną Dordrechtu na jej terenie.