Czesi wzięli rewanż na Finach za porażkę 0-2 w ćwierćfinale igrzysk w Vancouver. W Kolonii już pierwszy strzał Finów dał im prowadzenie. Niskala świetnym podaniem idealnie wystawił krążek Petriemu Kontioli, a ten w sytuacji sam na sam nie zmarnował szansy, zwłaszcza, że Tomas Vokun za szybko padł na kolana i fiński napastnik z łatwością go wymanewrował. Początkowo po stracie gola Czesi cofnęli się i rosła przewaga Finów, ale mecz szybko się wyrównał. Czesi bardzo dobrze rozpoczęli trzecią tercję. W 42. minucie Jakub Klepisz wykorzystał grę w przewadze i strzelił wyrównującego gola. Nasi południowi sąsiedzi poszli za ciosem i coraz częściej ostrzeliwali bramkę rywali. Jednak przewaga w posiadaniu krążka i liczbie oddawanych strzałów nie przekładała się na wynik. Marzenia o półfinale mogły prysnąć sekundy przed końcem trzeciej tercji, gdy po łatwej stracie krążka przy wyprowadzaniu akcji nadziali się na kontrę, lecz Vokun szczęśliwie interweniował. W dogrywce Jakub Voraczek łokciem powalił na lód Nummelina i Czesi musieli bronić się trzech przeciwko czterem rywalom. Finowie szybko założyli zamek, ale Czesi najpierw nie pozwolili im na wypracowanie czystej sytuacji strzeleckiej, a po chwili wybili krążek z własnej tercji i obronili się w osłabieniu. Jagr i spółka złapali oddech i ruszyli do ataków. Czeski gwiazdor kręcił obrońcami, ale jego strzały bronił najlepszy w szeregach Finów Pekka Rinne i o zwycięstwie musiały przesądzić rzuty karne. Krążek po trzech pierwszych strzałach trafiał do siatki między parkanami obu bramkarzy. Po drugiej serii Czesi prowadzili 2-1, bo uderzenie Jokinena obronił Vokun. Awans mógł przypieczętować Klepisz, ale nie udało mu się oddać strzału. Jednak już po chwili Czesi świętowali awans, bo Kontiola trafił w poprzeczkę. W drugim popołudniowym ćwierćfinale w Mannheim Szwedzi nie zostawili złudzeń Duńczykom, którzy byli rewelacją pierwszej fazy turnieju. Szwedzi objęli prowadzenie w 15. minucie wykorzystując pierwszy okres gry w przewadze, a losy awansu przesądzili w drugiej tercji. Zwłaszcza w pierwszej jej części zdominowali rywali. W pewnym momencie ich przewaga w strzałach wynosiła 10-1. Na drugiego gola szwedzcy fani czekali do 28. minuty, a pięć minut później Rickard Wallin podwyższył na 3-0, gdy jego zespół grał w osłabieniu. Duńczycy walczyli do końca i w 58. minucie doprowadzili do stanu 2-4. Po chwili postawili wszystko na jedną kartę i z bramki jechał Patrick Galbraith, a za niego wyjechał na lód szósty ofensywny zawodnik. Jednak przez 118 sekund nie udało się im strzelić nawet jednego gola. Półfinały rozegrane zostaną w sobotę, a w niedzielę rodzielone zostaną medale. Ćwierćfinały Finlandia - Czechy 1-2 po karnych (1-0, 0-0, 0-1, 0-0, 0-1) Bramki: 1-0 Kontiola - Niskala - Nummelin (0.55), 1-1 Klepisz - Blatak (41.12 w przewadze). Decydujący karny: Marek w 2. serii. Strzały: 33-29. Szwecja - Dania 4-2 (1-0, 2-1, 1-1) Bramki: 1-0 Nilson - Johansson - Martensson (14.58 w przewadze), 2-0 Andersson - Karlsson - Backlund (27.21), 3-0 Wallin - Engqvist - Johansson (32.29 w osłabieniu), 3-1 Damgaard - Eller - Nielsen (33.18), 4-1 Omark - Persson - Harhu (53.17 w przewadze), 4-2 Madsen - Nielsen - Damgaard (57.35 w przewadze). Strzały: 39-29.