Ostatnie spotkania w wykonaniu sanoczan nie były najlepsze. Dwie wysokie porażki z Tychami (1:8) i z Nowym Targiem (1:4) na pewno nie wpłynęły pozytywnie na atmosferę w drużynie. Również przed niedzielnym pojedynkiem z wyżej notowanym Sosnowcem, KH było skazywane na przegraną. Jednak podopieczni trenera Josefa Contofalskiego zagrali bardzo dobrze w obronie i skutecznie w ataku, odnosząc zaskakujące, choć zasłużone zwycięstwo. Wszystko wskazuje na to, że sanoczanie potrafią wysoko wygrywać z najlepszymi zespołami PLH. Wystarczy wspomnieć mecz ze Stoczniowcem Gdańsk (8:3). - Przełamaliśmy się. Zrealizowaliśmy założenia taktyczne. Szczęście przy zdobytych bramkach dopisywało - powiedział po meczu szczęśliwy słowacki obrońca gospodarzy Roman Guriczan. - Najważniejsze są trzy punkty - wtórował jego kolega z formacji, Roman Mucha. Słowaccy hokeiści - Roman Guriczan, Miroslav Suczko, Pavol Zavacky, Roman Mucha i Lubomir Caban - w ostatnich spotkaniach nie grali na miarę oczekiwań. Nie byli liderami drużyny, zdobywali bardzo mało punktów. Dziś było znacznie lepiej, a przede wszystkim skuteczniej. - Cieszy mnie fakt, że dobrze gra atak Kostecki - Milan - Mermer. Życzyłbym sobie, aby teraz Słowacy przejęli inicjatywę i zaczęli więcej punktować - przyznał Guriczan. Z kolei Mucha skwitował na okrągło: - Próbujemy strzelać, raz wpada, raz nie. Byleby drużyna wygrywała. Po spotkaniu z Zagłębiem w rozgrywkach nastąpi przerwa związana z występami reprezentacji Polski. Stranieri muszą udowodnić, że należy im się miejsce w zespole i są jego wartościowymi elementami. - Zrobimy wszystko, aby awansować do play-offu - deklaruje Mucha. Roman Guriczan, poproszony o podsumowanie jego dotychczasowych występów w barwach KH Sanok (od sezonu 2007-2008) odpowiedział: - Ciężko o porównanie w trakcie sezonu. Sądzę, że wielkich różnic nie ma. Walczymy, staramy się wygrywać. To jest najważniejsze. Następny mecz sanoczanie rozegrają 12 listopada ze Stoczniowcem Gdańsk. Wszyscy Słowacy liczą, że w tym spotkaniu kluczową rolę odegra atak Caban - Mucha - Zavacky. Bartosz Tworzydlak, Sanok