- W pierwszej gra nam się zupełnie nie kleiła. Graliśmy katastrofalnie - stwierdził Rohaczek. - W drugiej części padła bardzo ważna dla nas bramka na 2:4, a po zdobyciu trzeciej rywale nie wytrzymali psychicznie i ciężko było im się pozbierać. My z kolei przyspieszyliśmy. Cała obrona i oczywiście atak, wszyscy grali w przodzie - dodał. - Przegraliśmy dlatego, że nie zrealizowaliśmy zadań taktycznych. Podobnie było w pierwszym meczu z Zagłębiem, gdzie też przy stanie 1:4 moim zawodnikom wydawało się, że jako mistrzom Polski nic im nie może się przytrafić. I znów zostaliśmy skarceni za brak odpowiedzialności - mówił trener GKS-u Wojciech Matczak.