Według relacji ukraińskich mediów napastnicy podjechali dwoma samochodami. Wdarli się do hali, ukradli klubowe pamiątki (w tym medale), splądrowali sklepik, a następnie podpalili obiekt. Przed ucieczką zdążyli jeszcze ukraść klubowy samochód. W piątek podczas kongresu Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie Donieck otrzymał prawo organizacji przyszłorocznych mistrzostw świata Dywizji IA (zaplecze elity). Kontrkandydatem Doniecka był Kraków. Głosowanie wygrali jednak Ukraińcy, a przesądziły o tym dwa głosy członków zarządu IIHF. - To polityczna sprawa. Nie może być inna, skoro organizację mistrzostw przyznaje się krajowi, w którym trwają działania wojenne - nie krył oburzenia decyzją Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie prezes PZHL Dawid Chwałka, z którym INTERIA.PL rozmawiała tuż po głosowaniu. Dziś te słowa nabierają realnego kształtu. Doniec jest areną walk, a kilka dni temu separatyści ogłosili w mieście powstanie nowego państwa - Noworosji. We wtorek Donieck był zablokowany. Ukraińska armia użyła przeciwko separatystom śmigłowców i myśliwców, do starć dochodziło także w samym mieście. Jak przekazał wysłannik RMF FM do Doniecka Przemysław Marzec, niepotwierdzone informacje mówią nawet o stu zabitych separatystach.